Minister podkreślił, że podpisanie zależy od prezydenta Ukrainy. Radosław Sikorski dodał, że to Wiktor Janukowycz powinien zdecydować, czy chce stowarzyszać się bez zbędnej zwłoki, czy też nie ma dość siły politycznej, aby wdrożyć niezbędne reformy. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że Europa jest gotowa podpisać umowę, a szczyt w Wilnie potwierdzi to na szczeblu szefów unijnych państw i rządów. Sikorski powiedział, że to od Ukrainy zależy kiedy chce wykorzystać tę szansę - podpisać umowę i skorzystać z unijnego wsparcia w jej wdrażaniu. Dodał, że należy wesprzeć kraje które na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie zamierzają parafować umowy stowarzyszeniowe. Są to Gruzja i Mołdawia. Szczególnie Kiszyniów, jak zauważył szef polskiej dyplomacji, poczynił duże postępy we wdrażaniu europejskich reform. Jego zdaniem, Mołdawia jest gotowa do parafowania swojej umowy i osiągnęła największe postępy w dialogu wizowym z Unią.
Władze ukraińskie tłumaczą, że przerwa w relacjach z UE ma charakter techniczny i spowodowana jest troską o bezpieczeństwo narodowe. Wskazują też na gospodarczą presję Rosji.
IAR