X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Pokolenie 88

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2012 15:07
Rozmawiałem w Rangun z jednym z najbardziej znanych birmańskich opozycjonistów. Ko Ko Gyi przed czterema miesiącami wyszedł z więzienia. Mówi, że opozycja powinna rozmawiać z rządzącymi krajem generałami.

Ale nikt nie wie, co stanie się w Birmie za kilka miesięcy.

prezydent
prezydent Birmy Thai Sein (fot. Wojciech Cegielski)

Od 2010 roku rządzący Birmą wojskowi zmieniają kurs. Znieśli niektóre ograniczenia i wypuścili na wolność więźniów. Jednym z nich jest Ko Ko Gyi. Za kratkami spędził z przerwami 18 lat. Siedział za nielegalne organizowanie się, zakłócanie bezpieczeństwa państwa, a nawet za wysyłane do znajomych maile. Nie chce opowiadać o tym, co działo się w więzieniu. Jest bardzo zachowawczy, niemal się nie uśmiecha. Odpowiada na pytania krótko i konkretnie.

Ko Ko Gyi jest jednym z tych opozycjonistów, który chcą realpolitik. Uważa, że opozycja musi rozmawiać z władzą, mimo, iż generałowie nie wprowadzili zmian z miłości do demokracji, ale aby zachować władzę. Kraj jest na skraju bankructwa, więc trzeba szukać pomocy na zewnątrz, niekoniecznie w Chinach. „Ludzie niecierpliwie czekają na zmiany, ale boją się polityki. My chcemy im pokazać, że powinni angażować się w politykę” – mówi.

Rangun
Rangun (fot. Wojciech Cegielski)

Birmańczycy niechętnie rozmawiają z obcokrajowcami. Wynika to nie tylko z bariery językowej i z niechęci do okazywania emocji. Birmańczycy wciąż się boją. Nie wiedzą, dla kogo pracuje osoba, którą spotykają. Nie wiedzą, czy zza rogu nie obserwuje ich tajna policja. „Czy demokracja w Birmie się utrzyma? Nikt tego nie wie” – mówi Ko Ko Gyi.

 

Wojciech Cegielski, Informacyjna Agencja Radiowa

Zobacz więcej na temat: Birma Chiny IAR