X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Widziane z subwaya

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2013 14:14
Moim głównym środkiem lokomocji jest nowojorski subway. Podróżowanie subwayem, to nie tylko sposób przenoszenia się z miejsca na miejsce. Prowadzę w nim, od lat, socjologiczne obserwacje na temat ludzkich zachowań, zmian zachodzących wśród nowojorczyków i otaczającej mnie rzeczywistości.

Ponad 20 lat temu, kiedy to pierwszy raz wsiadłam do metra, bałam się, jak diabeł święconej. A to dlatego, że wszyscy ostrzegali, iż może mnie spotkać tam, wszystko co najgorsze.

Ale subway zaszokował mnie swoim kolorytem. Pociągał i kusił. I chyba pierwszy raz właśnie w subwayu poczułam, że Nowy Jork jest moim miastem.  Później, podobne uczucie, dopadło mnie na brooklyńskim moście.

Mieszanina języków, kolorów skóry, zwyczajów i tradycji zamknięta w jednym wagonie metra wytwarza niezwykłą energię. Obok siebie siedzą zgodnie Arab i ortodoksyjny żyd modląc się po swojemu. Ktoś czyta gazetę w egzotycznym języku. Ktoś się uczy, ktoś robi na drutach, ktoś poprawia makijaż.

Szczególną słabość mam do subwayowych artystów. Ciągle szokują pomysłami i talentem. Wielu z nich mogłoby występować na prawdziwej scenie.

      

/

Jest w subwayu, coś, co pcha człowieka do przodu. Nie pozwala się zatrzymać. Motywuje do działania.

To pewnie te marzenia przywożone przez ludzi z całego świata.

Ale obraz podróżujących metrem zmienia się. Kiedyś z zazdrością patrzyłam na elegancko ubrane kobiety. Mój wzrok przyciągali eleganccy mężczyźni. A teraz jakby wszyscy zbiednieli i zszarzeli. Są jacyś tacy nijacy, jak za komunistycznych czasów w Polsce.

Ludzie rzadko ze sobą rozmawiają, rzadko się uśmiechają. Siedzą zmęczeni, przysypiają. Coraz częściej z nosem w komputerze. Zamykają się i izolują, jakby chcieli odciąć się od rzeczywistości. Bo w metrze, jak w lustrze, odbijają się frustracje i niepokoje. Kilka dni temu, jakiś szalony poeta czytał wiersze o zbliżającym się końcu świata. Na kolejnej stacji wsiadł na złoto ubrany mężczyzna, krzycząc, że widział jeźdźców Apokalipsy. A chwilę później czarnoskóra kobieta, z motylami we włosach, rozdawała ulotki o mordercach z Wall Street, którzy wprowadzili już niewolnictwo. Kiedy rozdała ulotki zaczęła śpiewać:

Blues dla wszystkich. Czarnych, białych, kolorowych.

Zarabiasz czterdzieści tysięcy, jesteś niewolnikiem.

Masz niespłacone karty kredytowe, jesteś niewolnikiem.

Wall Street cię trzyma w kieszeni,

Wall Street to Twój pan.

Ale później pojawiło się dwóch Meksykanów z gitarami i śpiewali piosenki o miłości. I metro przejaśniało. Dobrze, że są jeszcze artyści.

 

Małgorzata Kałuża, Polskie Radio