Czym inspirują się muzycy, przygotowując się do koncertów? - Zależy, czy utwór jest naszym ukochanym, wybranym, coś o nim wiemy, czy też jest zamówiony. Wtedy musimy go dopiero poznać. Jeżeli ukochany, to podchodzi się do tego z uwielbieniem, własną wizją, ja słucham takiego utworu długo – mówiła w radiowej Dwójce wybitna pianistka Ewa Pobłocka.
Artystka przyznała, że w przeszłości głównie forma decydowała, czy wykonywała utwory, czy nie. - Miałam kiedyś przygodę z pewnymi nokturnami, które ciężko mi było zagrać i się ich nauczyć. Okazało się, że nie mogłam odnaleźć, odczuć ich formy. Kompozytor pewnie to widział, ale ja nie - tłumaczyła artystka.
Ewa Pobłocka powiedziała też, że zawsze stawia sobie zadanie poruszenia słuchacza na koncercie. - Natomiast to, czy on wyjdzie uśmiechnięty, uskrzydlony i rozbawiony, czy wzruszony i melancholijny, jest mniej ważne. Najgorzej, gdy wychodzi obojętny - mówiła w radiowej Dwójce.
Ewa Pobłocka. Fot. NIFC
Tymczasem dyrygent Wojciech Michniewski tłumaczył, że z muzyką jest jak z każdą inną twórczością. - Człowiek zanurzony jest w życiu, w jakimś świecie, ma swoje sprawy osobiste i to wywiera wpływ. Niewątpliwie coś z tego wszystkiego na utwór się przenosi - mówił gość radiowej Dwójki.
Najczęstsze źródła inspiracji muzyki to, zdaniem dyrygenta, literatura i przyroda, ewentualnie jeszcze malarstwo. - Ale te źródła to pewne bałamuctwo, bo muzyka nie może naprawdę wyrazić literatury i nie opisuje też przyrody. Opisuje odczucia i emocje, jakie kompozytor miał w związku na przykład ze wspomnianą przyrodą - mówił Wojciech Michniewski.
Dlatego jego zdaniem ciężko jest odpowiedzieć na pytanie, czy literatura czerpała z muzyki i odwrotnie. - Bo muzyka jest sztuką bardzo abstrakcyjna i hermetyczną, czasami bliżej jej do konstrukcji matematycznych. Nawet, jeśli kompozytor zauroczył się dziełem literackim, to forma, w jakiej to wyraża, powstaje już w oderwaniu od pierwotnej inspiracji. Muzyka jest sztuką, w której jakby odcinamy się - dodał Wojciech Michniewski.
Ewa Pobłocka należy do grona najwybitniejszych pianistów swego pokolenia. Jest laureatką konkursów w Vercelli, Bordeaux i Warszawie. Koncertowała niemal we wszystkich krajach Europy, a także w obu Amerykach, Singapurze, Korei, Japonii i Australii. W kręgu zainteresowań i działań artystycznych Ewy Pobłockiej znajduje się również muzyka kameralna.
Wojciech Michniewski, oprócz intensywnej działalności dyrygenckiej (prowadzi zarówno koncerty symfoniczne, jak i spektakle operowe), zajmuje się również pedagogiką - jest wykładowcą w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Wystąpił także, w rolach dyrygentów, w kilkunastu filmach.
Spotkanie z artystami poprowadziła Anna Skulska.
(ei)