W książce Božidara Jezernika "Naga Wyspa. Gułag Tity" pojawia się porównanie Nagiej Wyspy (leżącej w zachodniej części Chorwacji) do obozu w Dachau. Pada wręcz stwierdzenie, że obozy niemieckie to był raj... Działo się tak dlatego, że do takiego obozu trafiało się po skończeniu śledztwa. - Na Nagiej Wyspie było ono kontynuowane, było to obliczone na upodlenie człowieka. Skazany zostawał katem swojego kolegi - mówiła w rozmowie z Katarzyną Nowak dr Lilla Moroz-Grzelak. Na wyspie nie było wyroków, dochodzenia wciąż były w toku. Wciąż pojawiali się świadkowie, donosiciele. Rodziny osadzonych, ich bliscy i przyjaciele pozostający na wolności wciąż byli prześladowani. Jak podkreślali goście "Przestrzeni kultury", osadzeni na Nagiej Wyspie mieli świadomość, że będą "uczciwi” dopiero, kiedy doniosą na swoją rodzinę, bliskich. To także z tego powodu przez dziesięciolecia nie mówiło się o tym największym od 1948 roku więzieniu. Nikt stamtąd nie wychodził czysty.
Na początku wojny jugosłowiańscy komuniści śpiewali: "Oj, Stalinie, czołem, cześć, rację masz i wszystko wiesz!”. W 1948 roku piosenka brzmiała już inaczej: „Oj, Stalinie, babo stara, od naszego Tity wara!” (Josip Broz Tito był od 1945 r. przywódcą Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii - przyp. red.).
W nowej rzeczywistości nikt nie wiedział, kiedy i za co może zostać uznany za przeciwnika władzy. A chociaż Tito uniezależnił się od Stalina, jego metody rozprawiania się z wrogami były bardzo podobne do rozwiązań sowieckich — ZSRR miał Wyspy Sołowieckie, a Jugosławia Nagą Wyspę. Miejsce to przez długie lata okryte było mroczną tajemnicą, nie można go było znaleźć na mapach, nie można było o nim rozmawiać. Na podstawie relacji więźniów, strażników i wielu innych źródeł Božidar Jezernik rekonstruuje świat, który miał pozostać w ukryciu. Powstaje w ten sposób prawdziwy, przerażający obraz miejsca, gdzie nazistowska metodyczność wzbogacona została o "azjatyckie cwaniactwo i bałkański prymitywizm”.
Słuchaj audycji archiwalnych o Tito w serwisie Radia Wolności >>>
Gośćmi Katarzyny Nowak byli dr Lilla Moroz-Grzelak (literaturoznawca, kulturoznawca z Polskiej Akademii Nauk) oraz Wiesław Walkiewicz (historyk i badacz stosunków międzynarodowych, specjalista od spraw Bałkanów, w latach 90. ambasador RP w Zagrzebiu). Tematem rozmowy była książka Božidara Jezernika "Naga Wyspa. Gułag Tity" – opowieść o owianym przez wiele lat tajemnicą miejscu, w którym przetrzymywano wrogów jugosłowiańskiej władzy.
W sobotnich "Przestrzeniach kultury" gościliśmy również Miljenko Jergovicia – chorwackiego pisarza, laureata Literackiej Nagrody Europy Środkowej "Angelus", z którym rozmawialiśmy o jego autobiograficznym eseju "Ojciec". Opowiadającym także o nieludzkim czasie Nagiej Wyspy. Miejsca o którym nie ma żadnych dokumentów, są opowieści świadków, opracowania publicystyczne, wspomnienia pisane na starość na emigracji. Wszystko to ujrzało światło dzienne jednak dopiero w latach 80. Rozmowę tłumaczyła Magdalena Petryńska.
Zapraszamy do wysłuchania obszernych fragmentów audycji
gs, mat.promocyjne