Putin postąpił z Krymem tak jak Katarzyna II z Rzeczpospolitą

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2014 13:00
– Po uchwaleniu Konstytucji 3 maja caryca Katarzyna pochyliła się "z troską" nad utraconą wolnością polską, występowała jako opiekunka targowiczan i gwarantka ustroju polskiego - mówiła w Dwójce historyk prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.
Audio
  • Katarzyna II postąpiła z Polską jak Putin z Ukrainą (Ćwiczenia z myślenia/Dwójka)
Portret carycy Katarzyny II
Portret carycy Katarzyny II Foto: Wikipedia/Public Domain

Carycę Katarzynę rozsierdził już Sejm Czteroletni zwołany w roku 1788 i fakt, że na samym jego początku, wbrew postanowieniom I Sejmu Rozbiorowego, ustalono utworzenie stutysięcznej armii i rozwiązanie Rady Nieustającej, organu ustanowionego przez Rosję. Konstytucja 3 maja była gwoździem do trumny Rzeczpospolitej i ostatecznie skłoniła rosyjską władczynię do interwencji w roku 1792.

Jej motywy i sposób działania w dużej mierze przypominały obecną politykę Rosji w stosunku do Ukrainy. - Katarzyna zarzucała Sejmowi, że pogwałcił wolność Rzeczypospolitej, przedstawiała się jako jej obrończyni - opowiadała w Dwójce prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz. - Zarzuciła też działania wrogie wobec Rosjan, prześladowania prawosławnych oraz utrudnianie wojskom rosyjskim pobytu na Ukrainie - wyliczała.

W rolę ówczesnych separatystów wcielili się magnaci skupieni wokół Konfederacji Targowickiej, przeciwnicy króla, reform i monarchii konstytucyjnej. Jej przywódcy w osobie Stanisława Szczęsnego Potockiego, Franciszka Ksawerego Branickiego, Seweryna Rzewuskiego i Szymona Kossakowskiego dążyli do podziału państwa na samodzielne prowincje. Po pomoc zwrócili się do cesarzowej Rosji. Skutecznie. 18 maja 1792 na Rzeczpospolitą uderzyła stutysięczna armia rosyjska.

- Wymowne jest to, że ta wojna nie zakończyła się traktatem pokojowym, tylko wymuszonym przystąpieniem polskiego króla do Targowicy - zwracał uwagę gość Hanny Marii Gizy. - Zażądała tego od niego Katarzyna II. To było bardzo poniżające dla Stanisława Augusta. On chciał zawrzeć pokój z Rosją, ale caryca takiego rozwiązania nie przyjęła. Chciała, żeby król się ukorzył przed Targowicą. Kolejne klęski w wojnie z Rosją oraz fakt, że sojusznik pruski wystawił nas do wiatru, sprawiły, że Stanisław August przystał na te warunki.

Zanim jednak do tego doszło, po 3 maja 1791 roku w patriotycznie nastawionych Polakach na krótką chwilę zapaliła się nadzieja wywołana uchwaleniem pierwszej w Europie konstytucji. O atmosferze temu wydarzeniu towarzyszącej w nagraniu audycji "Ćwiczenia z myślenia" opowiada prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

Audycję poprowadziła Hanna Maria Giza.

Anna
Anna Grześkowiak-Krwawicz; fot. Grzegorz Śledź/PR2

bch/mc

Zobacz więcej na temat: konstytucja 3 maja
Czytaj także

Konstytucja 3 Maja: zamach stanu w duchu wolnościowym

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2013 14:29
- Co tu dużo mówić, uchwalono ją z naruszeniem prawa. Ówczesny regulamin sejmowy przewidywał, że projekt powinien wpłynąć do komisji parlamentarnej, zostać wydrukowany, a następnie przez 3 dni posłowie mieli prawo się nad nim zastanawiać. Tu tego zabrakło - opowiada w Jedynce historyk prof. Władysław Kulesza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dwa mity legalnej rewolucji: Konstytucja 3 maja i Tadeusz Kościuszko

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2014 04:09
- Mity te rodzą się w zasadzie jeszcze tego samego dnia, co wydarzenie, jednak np. treść konstytucji zostaje zapomniana bardzo szybko. Równie szybko stała się ona symbolem niepodległości, takim symbolem było też powstanie kościuszkowskie - mówi prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz, znawczyni zagadnień XVIII wieku w Polsce.
rozwiń zwiń