Jak każdy kompozytor swego pokolenia, Astor Piazzolla udał się z pielgrzymką do Paryża, by studiować u słynnej Nadii Boulanger. Młody Argentyńczyk przedstawił swoje symfonie i kwartety - bardzo obfitą twórczość. Został dość chłodno zachęcony do dalszej pracy.
Pisane już pod okiem słynnej kompozytorki i pedagoga utwory nadal nie zyskiwały pochwał. Jak wspominał Piazzolla, Boulanger pokazała mu jego partyturę i powiedziała: "Tu jest Bartók, tu Strawiński. Ale nie widzę Piazzolli". Starając się pomóc uczniowi, wyciągała go na opowieści o Argentynie, o tym, co robił w Buenos Aires. W końcu Piazzolla wyznał, że grywał i komponował tanga i utrzymywał się z gry na bandoneonie po knajpach. Boulanger zażądała wglądu w ten nurt twórczośći.
Nazajutrz zawstydzony kompozytor przynióśł swe tanga Nadii Boulanger, która juz po pierwszej stronie wykrzyknęła (znów cytujemy wspomienia kompozytora): "Ty idioto! To jest Piazzolla".
Wkrótce Astor PIazzolla powrócił do ojczyzny, gdzie dokonał rewolucji w dziedzinie tanga - było tak bardzo inne, że zyskało nazwę tango nuevo dla odróżnienia od klasycznych utworów tego gatunku. Przed wyjazdem z Paryża Piazzolla spalił wszystkie swoje utwory: sonaty, symfonie i kwartety, bardzo pokaźny dorobek. I nigdy nie obejrzał się za siebie.
Audycję poprowadzi Piotr Matwiejczuk
Nagrody ufundowała firma Warner Music Polska Sp. z o.o
8 lipca (niedziela), godz. 12.00