Twórczość Jana Lebensteina nigdy nie była polityczna

- Jego sztuka była rozpostarta między miłością a śmiercią - oceniał w "Notatniku Dwójki” przyjaciel malarza prof. Mariusz Hermansdorfer.
O Audycji

Twórczość Jana Lebensteina nigdy nie była polityczna

Jan Lebenstein uprawiał oryginalną odmianę malarstwa figuratywnego, włączając doń elementy surrealistyczne i abstrakcyjne. Tworzył pejzaże miejskie, poetyckie transpozycje figury ludzkiej, pełne ekspresji kompozycje fantastyczno-symboliczne o motywach zwierzęcych.
Prawie wszystkie prace zmarłego przed 15 laty artysty do 10 sierpnia można oglądać w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Prof. Mariusz Hermansdorfer po raz pierwszy zetknął się z twórczością Jana Lebensteina jeszcze przed studiami, gdyż jeszcze w liceum interesował się sztuką współczesną. Artysta w 1959 roku otrzymał Grand Prix na Biennale w Paryżu i był wtedy "legendą w Polsce" -  pierwszym malarzem, który zyskał uznanie międzynarodowe. Później miał wiele ważnych indywidualnych wystaw w galeriach i muzeach sztuki współczesnej. Gość radiowej Dwójki znajomość z nim zawarł wiele lat później, a dokładnie, gdy w 1973 roku wyjechał na kilkumiesięczne stypendium do Paryża.
Po 1959 roku Lebenstein zdecydował, że zostanie na emigracji we Francji, gdzie osiadł na stałe.
- On tkwił szalenie mocno w polskiej rzeczywistości. Wyjeżdżał jako prawie trzydziestolatek, czyli człowiek ukształtowany, znakomicie znający polską kulturę i rzeczywistość. Był jednym z niewielu znanych mi artystów o tak szerokich horyzontach. Świetnie znał historię, orientował się znakomicie w dziejach nie tylko Polski, ale i Europy, miał pełną świadomość korzeni naszej kultury, jej barokowych trendów. A równocześnie był tam - wspominał prof. Mariusz Hermansdorfer.
Zwracał on też uwagę, że Lebenstein nie miał charakteru, który ułatwiałby mu adaptację. Mówił, że we Francji artyści związani są z galeriami, które narzucają styl tworzenia, na co Lebenstein nie chciał się zgodzić. Nie chciał też uczestniczyć w "komercyjnych nurtach", na czym tracił finansowo.
Prof. Mariusz Hermansdorfer opowiadał też o kontaktach Lebensteina z paryską "Kulturą”, o tym, że przyjaźnił się m.in. z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim i Konstantynem Jeleńskim. Główny nurt jego twórczości nigdy nie był jednak polityczny.
Joanna Żamojdo, siostrzenica Jana Lebensteina, oceniała, że jego twórczość "dociera do mądrych ludzi", którzy rozumieją "dziedzictwo europejskie, w kontekście kultury judeochrześcijańskiej”, mają szacunek dla wielokulturowości, a także do wiary i "indywidualnego patrzenia na świat".
Audycję prowadził Dawid Dziedziczak.
pp/mm

Prowadzący:

Goście:

Data emisji:

Playlista