Andrew Parrott: możemy się obejść bez muzyki dawnej!

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2012 15:09
- Możemy grać rock and roll, jazz lub jakąkolwiek inną muzykę współczesną; możemy też komponować nową - mówi dyrygent. - Jeśli jednak interesuje nas muzyka dawna, to prawdopodobnie dlatego, że ją szanujemy i uważamy, że warto, by nadal rozbrzmiewała.
Audio
  • Andrew Parrott: możemy się obejść bez muzyki dawnej!
Andrew Parrott
Andrew ParrottFoto: materiały promocyjne/Dan Porges

Podczas tegorocznego festiwalu Wratislavia Cantans Andrew Parrott zaprezentował swoją wizję Pasji według św. Jana Bacha. Nad koncepcją obsadową pracował wraz z muzykologiem Joshua'ą Rifkinem. W ich ujęciu Pasja to dzieło kameralne, pozbawione przede wszystkim monumentalnych chórów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - tylko ośmioro śpiewaków wystąpiło na estradzie, wykonywali oni zarówno partie solowe, jak i chóralne.

O problemach wykonawczych muzyki dawnej Parrott opowiadał Piotrowi Matwiejczukowi:

Powinniśmy pamiętać, że wszyscy kompozytorzy przeszłości byli również praktykującymi muzykami. Posiadali zatem ogromną wiedzę na temat wykonawstwa, często byli wybitnymi wirtuozami. Zupełnie inaczej, niż współcześni kompozytorzy, którzy oczywiście potrafią grać, ale nie zajmują się wykonywaniem muzyki, tylko jej komponowaniem. Komponowanie oddzieliło się od wykonywania. Jeśli jednak wymieni pan jakiekolwiek nazwisko kompozytora żyjącego przed XX stuleciem, okaże się, że był to pierwszorzędny praktykujący muzyk. Im więcej wiadomo o konwencji wykonawczej danego czasu, tym lepiej można zrozumieć zapis nutowy. Im lepiej zaś poznamy zapis, tym lepiej go wykonamy. W ten sposób przywracamy do życia muzykę dawną. Można to oczywiście robić inaczej. Nie twierdzę, że w ogóle trzeba to robić, ale takie podejście wydaje mi się to dużo ciekawsze, a muzycznie bardziej satysfakcjonujące od innych.

Do każdej muzyki, niezależnie jak starej, można podejść w sposób świeży, niewinny. Powiedział pan, że jesteśmy inni. Tak, to prawda, jesteśmy zupełnie inni jako społeczeństwo. Jeśli jednak niepokoi nas granie na dawnych instrumentach w stylowy barokowy sposób, oznacza to, że nie jesteśmy otwarci na nowe pomysły, nawet jeśli są to pomysły sprzed kilkuset lat. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, byśmy się z nimi osłuchali, byśmy sami się kształcili. Dla mnie moja własna podróż od bycia całkowitym ignorantem w dziedzinie muzyki aż do dziś – kimkolwiek teraz jestem – była wspaniała. Nauczyłem się bardzo wiele o muzyce, o jej różnych rodzajach. Mam na myśli nie tyle wiedzę, co doświadczenie. Dziś słucham i myślę inaczej.

Zobacz więcej na temat: Jan Sebastian Bach podróże
Czytaj także

Pasja według Andrew Parrotta

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2012 19:00
Ilu powinno być śpiewaków w chórze, a ilu instrumentalistów w orkiestrze? Iloma dysponował Bach, a ilu chciałby mieć? Dokumenty są wieloznaczne a ich interpretacja wzbudza żywe dyskusje. Andrew Parrot postanowił najbardziej kontrowersyjny pogląd ubrać w szatę dźwiękową.
rozwiń zwiń