- Bardzo łatwo jest grać tak, jak nam się podoba, i nie traktować poważnie twórcy muzyki. Mam wrażenie, że niektórzy dyrygenci starają się być na siłę twórczy. Zawsze staram się stawiać kompozytora na pierwszym miejscu – opowiadał dyrygent.
- Komponowanie to trudne zajęcie. Żeby zapisać się w historii, nie wystarczy być po prostu dobrym, trzeba być wybitnym twórcą. Mozart i Haydn byli takimi geniuszami, takim geniuszem był także Chopin. Jego dzieła, podobnie jak dzieła Berlioza, wykraczały poza standardową twórczość swoich czasów – dodał.
W programie sobotniego koncertu znalazły się Uwertura koncertowa "Bajka" Stanisława Moniuszki, Koncert fortepianowy e-moll op. 11 Fryderyka Chopina oraz Symfonia fantastyczna op. 14 Hektora Berlioza. Na fortepianie zagrał Nikolai Demidenko, absolwent Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie.
Koncert w Filharmonii Narodowej, 31 sierpnia 2013 r. Orkiestrą Wieku Oświecenia dyryguje sir Roger Norrington. Fot. Rafał Siderski/NIFC
Norrington ponad pół wieku temu zainicjował nowy sposób myślenia o orkiestrze, wielkości zespołu, stylu gry i tempa. Uważany jest za jednego z czołowych przedstawicieli brytyjskiego wykonawstwa historycznego. Podczas sobotniego koncertu poprowadził Orkiestrę Wieku Oświecenia, z którą współpracuje od bardzo dawna.
- Niektórzy muzycy tej orkiestry grają ze mną od 40 lat - mówił na naszej antenie. - To jedna z czołowych orkiestr instrumentów dawnych na świecie. Muzycy są bardzo oddani swej pracy, starają się grać w sposób bardzo zmysłowy, jednocześnie racjonalny i pełen fantazji.
W rozmowie z Piotrem Matwiejczukiem dyrygent opowiadał także o tym, dlaczego dawne instrumenty są tak niezwykłe. - Symfonia fantastyczna Berlioza brzmi na instrumentach dawnych zupełnie inaczej niż na współczesnych. Dawne instrumenty uczą, jak muzyka powinna brzmieć.
mc