W swoim nowym tomie opowiadań zatytułowanym "Talita" autor bestsellerowego "Weisera Dawidka" i "Mercedesa Benz" splata realność z legendami, podaniami i opowieściami przekazywanymi z ust do ust. Przekonuje, że każda ludzka historia jest jak tajemnicze laboratorium uczuć i pamięci.
"Dwoje ludzi pozornie beznamiętnie obserwujących swoje codzienne czynności; kiełkujące zakazane uczucie, które nie ma szans rozwinąć się w obliczu wojny; porywający koncert zagrany dla jedynego słuchacza; mężczyzna balansujący na linie nad przepaścią czy chłopiec patrzący z obawą i ciekawością w stronę lasu, gdzie zatrzymał się cygański tabor, a w nim król z wnuczką.
Talitha kum ("Dziewczynko, mówię ci, wstań") - biblijna opowieść o wskrzeszeniu z martwych córki Jaira to punkt wyjścia do hipnotyzujących opowieści o miłości i niespełnieniu, tęsknocie i pragnieniach, grzechu i próbach jego odkupienia. Ożywa tutaj świat na pozór odległy, ale ponadczasowy, nasycony buzującymi emocjami i konfliktami".
"Każde opowiadanie to jest przygoda"
29:31 2020_10_07 PR1_21_13_24_Moje_książki.mp3 Paweł Huelle o tomie "Talita": każde opowiadanie to jest przygoda (Moje książki/Jedynka)
W tomie "Talita" znajdziemy m.in. historię o pewnym szewcu, który codziennie mierzy stoperem czas, w którym jego sąsiadka sprząta ulicę. Wyniki zapisuje w kolejnych zeszytach. - Szewc miał swój pierwowzór - przyznał w audycji "Moje książki" Paweł Huelle. Wyjaśnił, że w miejscu, które opisał w opowiadaniu, naprawdę przez około 30 lat funkcjonował zakład szewski.
- Pomysł, że on śledzi swoją sąsiadkę i obsesyjnie liczy czas, w jakim ona zamiata ulicę, tam i z powrotem, przyszedł mi do głowy nagle. Pomyślałem, że to jest może trochę absurdalne, ale w życiu też robimy wiele rzeczy absurdalnych, których nie umiemy wytłumaczyć. Wydaje mi się to też metaforyczne - ten szewc jest jakimś sędzią czasu - ocenił.
Gość radiowej Jedynki zauważył, że takie historie to część procesu twórczego. - To są dziwne rzeczy. To przychodzi w trakcie pisania. Twórczość, pisanie posiada ten walor, że my się nie nudzimy. Każde opowiadanie, powieść to jest przygoda - stwierdził.
Zakład szewski istniał naprawdę. Co musi wyróżniać historie "z życia", by znalazły swoje miejsce w twórczości? - To, co mnie najbardziej dotyka w życiu, to są obrazy, dźwięki i zapachy - wytłumaczył pisarz i nawiązał do tytułowego opowiadania pt. "Talita".
- Jako mały chłopiec byłem na wakacjach w kaszubskiej wiosce, nie było wówczas elektryczności, to był inny świat. Zostaliśmy zaproszeni na "pustą noc", czyli obrzęd pożegnania osoby zmarłej, całonocne modlitwy. To jest niesłychanie archaiczny obrzęd, mający swój majestat, powagę. Coś wstrząsającego. To się odkładało we mnie - powiedział.
- Po wielu latach usłyszałem znowu te modlitwy, śpiewy o duszach czyśćcowych, różaniec. Ja to wszystko zobaczyłem w zapachach, gestach, cieniach. I nagle człowiek siada i pisze. To jest tajemnicze, dlaczego akurat to, a nie inne. Myślę, że dzięki temu, że jakąś tam wrażliwość na barwy świata posiadam, to mi owocuje różnymi pomysłami - wskazał.
Szczególną historią w tomie "Talita" jest "Cadyk". - To jest właściwie pierwsze w moim życiu opowiadanie reporterskie. To jest całkowicie prawdziwa historia - powiedział pisarz i dodał, w ramach ciekawostki, że w tym opowiadaniu znalazły się zdania zapisane w języku ukraińskim, które przełożyła pani Ukrainka, która pomaga mu w utrzymaniu porządku w domu.
Dlaczego Paweł Huelle lubi pisać i czytać opowiadania? Skąd na okładce "Tality" wziął się pies? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Zapraszamy również do zapoznania się z rekomendacjami Tadeusza Lewandowskiego.
***
Tytuł audycji: Moje książki w ramach pasma Kulturalna Jedynka
Prowadzi: Magda Mikołajczuk
Gość: Paweł Huelle (pisarz, scenarzysta i dramaturg)
Data emisji: 7.10.2020 r.
Godzina emisji: 21.10
kk