Ze swoim zespołem Camerata Ireland ten znakomity pianista i dyrygent zaprezentował na festiwalu dzieła patrona imprezy, Mozarta i właśnie Fielda.
- Bardzo cenili go Chopin i Liszt. Moim zdaniem wywarł też kluczowy wpływ na rozwój muzyki royjskiej - odpowiedział gość z Irlandii, zapytany przez Barbarę Schabowską o prekursorskie znaczenie Johna Fielda dla romantyzmu.
Polska publiczność poznała jednak Barry'ego Douglasa nie tylko jako mistrza repertuaru klasycznego i porpagatora tradycji irlandzkiej, lecz także jako pianistę, który dokonał prawykonania Koncertu fortepianowego "Zmartwychwstanie" Krzysztofa Pendereckiego w 2002 roku. - To znakomity utwór, uwielbiam mieć go w palcach, Bywa, że wykonuję go nawet 5 razy w roku - mówi wirtuoz. - W 2013, z okazji 80. urodzin kompozytora, zagram go miedzy innymi w Montevideo oraz w Warszawie - dodaje.
Na Festiwalu Beethovenowskim Douglas przedstawił jednak wyłącznie repertuar klasyczny i wczesnoromantyczny, w którym specjalizuje się prowadzona przez niego Camerata Ireland. O zaprezentowanych dziełach Fielda, Mozarta i Beethovena, a także swoim stosunku do Brahmsa, Rachmaninowa oraz, last but not least, Pendereckiego, muzyk opowiedział Barbarze Schabowskiej.
Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena na antenie Dwójki>>>