- Ktoś mógłby zrobić mi zarzut, że wszystko dokładnie kontroluję, sprawdzam, eksperymentuję i w związku z tym moje śpiewanie jest chłodne. Być może, ale wolę śpiewanie kontrolowane aniżeli histeryczne emocje, które rujnują warsztat pisze Jadwiga Rappé na swojej stronie internetowej. - Nie można przenosić rozbuchanych, ogromnych emocji, strawnych w operze werystycznej, do wycyzelowanych arii Bacha, Mozarta i wielu pieśni wszystkich epok. Staram się to przekazać moim studentom, którzy często, pracując nad warsztatem zapominają o ekspresji i odwrotnie.
Przekazywanie wiedzy młodym adeptom sztuki wokalnej, zarówno na regularnych lekcjach jak i podczas kursów mistrzowskich, jest jedną z pasji artystki. Cieszy się ona sukcesami swoich podopiecznych, ale na codzień boryka się z ogromnymi niedostatkami w wykształceniu współczesnej młodzieży.
- Młodzież ma trudności z czytaniem poezji. Młodzi nie rozumieją tekstów. Uczelnia wokalna moich marzeń wprowadziłaby obowiązkowe zajęcia z poezji, mitologii i Biblii. Młodzież nie ma pojęcia o postaciach biblijnych! - mówiła śpiewaczka w rozmowie z Anną Skulską.
Dzisiejszy świat wykreował ludzi zamkniętych w sobie, nieufnych, chłodnych.
- Współczesne pokolenie nie umie wyrażać emocji. To dziwne, bo wokół króluje ekshibicjonizm. A tymczasem młodzi nie potrafią pokazać emocji, afektacji, mają zahamowania emocjonalne, kłopoty z wyrażaniem uczuć. Sa też problemy fizjologiczne: zaciśnięte szczęki, mięśnie wokół ust...
A przecież, jeszcze raz cytując Jadwigę Rappé, "śpiew musi być umiejętnym przekazaniem uczuć, emocji, a u jego podstawy leży umiłowanie muzyki i pragnienie obdarowywania innych pięknem sztuki."
Aby posłuchać reflekcji Jadwigi Rappé o współczesnej pedagogice oraz o początkach stylowego wykonawstwa muzyki dawnej w Polsce, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.