- Nie jest łatwo znaleźć XX-wieczny koncert fortepianowy napisany z tak głębokim zrozumieniem dla możliwości fortepianu - komplementował utwór Lutosławskiego kanadyjsko-francuski pianista. Louis Lortie miał okazję studiować Koncert fortepianowy przy okazji wspólnych nagrań z Edwardem Gardnerem.
Tuż przed wykonaniem dzieła na festiwalu BBC Proms artysta zdradzał, że ze względu na zawiłość utworu musi, w trakcie występu, posiłkować się partyturą. - Ten Koncert jest dziełem niezwykle wymagającym. Wręcz niemożliwe jest zagranie go z pamięci, bez wcześniejszej intensywnej pracy, która powinna trwać nie mniej niż 2-3 lata - podkreślał.
>>Zobacz serwis specjalny: Witold Lutosławski w Polskim Radiu<<
Jedną z trudności, która czeka zwłaszcza na solistę, jest skomplikowanie kompozycji w warstwie rytmicznej. Przez cały koncert zmuszony jest on grać w opozycji do partii orkiestry. - Niektóre fragmenty są napisane w taki sposób, że kiedy widzi się partyturę, to odnosi się wrażenie, że one nigdy nie zabrzmią dobrze, że wykraczają poza fizyczne możliwości wykonania. A jednak utwór ten jest napisany w tak doskonały sposób, że wszystko stoi na swoim miejscu - dodawał.
Lortie podkreślał, że w trakcie wykonywania dzieła Lutosławskiego kluczowe jest opanowanie dyrygenta i klarowność jego ruchów. - Nie wyobrażam sobie wykonywania Koncertu fortepianowego Witolda Lutosławskiego z kimkolwiek innym niż z Edwardem Gardnerem - podsumowywał.
Koncert fortepianowy Lutosławskiego zabrzmiał na festiwalu BBC Proms po raz trzeci. Pierwszy raz brytyjska publiczność mogła go usłyszeć w roku 1989 roku. Wówczas BBC Symphony Orchestra dyrygował sam Lutosławski.
bch