Christian Zacharias to niemiecki pianista, a także dyrygent. Dlaczego dyrygentura zwyciężyła w jego życiu grę? – Po latach intensywnego koncertowania uznałem, że to ogranicza moje spektrum. Fortepian to instrument bardzo samolubny. Stwarza niebezpieczeństwo, że będąc z nim sam na sam, człowiek skazuje się na muzyczną samotność - mówił artysta w radiowej Dwójce.
Zacharias zaznacza jednak, że ceni sobie zarówno dyrygowanie jak i bycie koncertujący muzykiem. - Jedyną wadą bycia dyrygentem jest to, że nie gra się ani jednej nuty, bo orkiestra robi to za ciebie. Ale nie byłbym w stanie zrezygnować z żadnej z tych ról - mówił.
Christian Zacharias studiował w wyższej szkole muzycznej w Karlsruhe oraz w Paryżu u Irene Slavin oraz Vlado Perlemutera. To laureat konkursów w Genewie (1969), w Fort Worth (Teksas, 1973) i Paryżu (1975).
Wystarczy rzucić okiem na jego biografię, by dostrzec, jak szeroki jest wachlarz jego artystycznych zainteresowań. Pełni funkcje pierwszego dyrygenta i dyrektora artystycznego Orchestre de Chambre de Lausanne, pierwszego, gościnnego dyrygenta Göteborg Symphony Orchestra, artystycznego partnera St. Paul Chamber Orchestra.
Liczne recitale fortepianowe potwierdzają jego sławę jednego z najwybitniejszych pianistów swojego pokolenia. Ostatnio z Leipziger Streichquartett nagrał Kwintet fortepianowy op. 44 Schumanna dla wytwórni Dabringhaus and Grimm.
Do wysłuchania rozmowy zaprasza Maria Kominek.
