Dla jednych najpiękniejszą muzyką w ten dzień przełomu był dźwięk fabrycznych syren. Inni bawili się przy wojennej pieśni "Czerwone maki na Monte Cassino”.
Dobry humor zapewniały pełne kieliszki, ale i świadomość dobrze zrealizowanych planów produkcyjnych, co znalazło odbicie w haśle jednej z sylwestrowych zabaw w roku 1951:
"W Nowym Roku ten humor zachowa, kto w Starym wykonał to, co zaplanował”.
Przed zabawą należało wybrać kompetentny komitet organizacyjny, który zadba o odpowiednią oprawę tej wyjątkowej nocy.
- Komitet udekoruje salę, ale przede wszystkim trzeba wyłonić dwóch, trzech tęgich mężczyzn, którzy będą natychmiast likwidowali wszelkie nieprzyjemne incydenty – mówił jeden z bohaterów reportażu Alicji Maciejewskiej "Akcja: Bal” z roku 1970.
Nastrój miały zapewnić "drobne, ale wiele znaczące” upominki i "wiele wspólnych tańców”. Ważne, żeby zabawa była "mobilizująca, przyjemna, wesoła”. - Młodzież powinna się bawić i musi się bawić – podsumowywał prominentny sylwestrowicz sprzed czterech dekad.
W audycji "Za kurtyną PRL-u" przyjrzeliśmy się jak wyglądało witanie Nowego Roku w latach 1945, 1951 i 1970. O dawnych sylwestrowych wieczorach w Polskim Radiu rozmawialiśmy z realizatorem Janem Gadomskim.
Audycję przygotowali Agata Kwiecińska i Michał Nowak.
bch