Większość ze zwyczajów związanych ze świętem Bożego Ciała opierała się na przypisywaniu symbolicznego, szczególnego znaczenia kwiatom, gałązkom i palemkom, którymi ozdabia się ołtarze na trasie procesji. W Sieradzkiem na przykład wierzono, że gałązki z procesji zapewnią pomyślne plony – wtykano je w ziemię obok główek kapusty, by szkodniki i robaki nie miały dostępu do zagonów. W kościołach święciło się wianki, które potem zakopywano na czterech rogach pola uprawnego, wierząc, że uchroni to zagony od gradu. W moc ochrony przed szkodnikami, jaka mają procesyjne gałązki, wierzono również w Łowiczu. Funkcjonował tam również mniej przyjemny zwyczaj – bliskie osoby uderzano gałązkami po twarzy, mówiąc: "Żebyś był zdrowy i nie lękał się" (co miało uchronić przed chorobami i wszelkimi zagrożeniami oraz dać im przymiot męstwa).
Naszym gościem była Magdalena Bartosiewicz z działu etnograficznego Muzeum w Łowiczu.
Audycję prowadził Piotr Kędziorek.