Diarystyka polska XX wieku wzbogaca się o kolejne tytuły. Po Nałkowskiej, Dąbrowskiej, Gombrowiczu, Grudzińskim czy Bobkowskim (by wymienić tylko kilka nazwisk) otrzymujemy kolejne dzienniki polskich literatów – właśnie ukazał się drugi tom Dzienników Jarosława Iwaszkiewicza.
Będą pewnie [ludzie] czytać ten dziennik, najlepiej o tym nie myśleć.
19 maja 1956
Drugi z trzech tomów dziennika Iwaszkiewicza obejmuje zapiski z lat 1956–1963. Choć daty te zapowiadają ważne dla historii Polski i Europy wydarzenia (Październik, wypadki na Węgrzech), które pisarz śledzi i komentuje, choć pojawia się tu i Chruszczow, i Bierut, to nie polityka staje się głównym tematem tych zwierzeń. Diarysta przyjmuje postawę obserwatora i świadka, relacjonuje podróże, spotkania, rozmowy, ale jednak skupia się – jak na intymistykę przystało – na swoim pełnym sprzeczności, rozdartym między zachwytem a zwątpieniem wnętrzu.
Opowieści Iwaszkiewicza o swej żonie, o ukochanym, śmiertelnie chorym Jerzym, o radości bycia z drugim, a przede wszystkim: o doświadczeniu samotności i lęku czynią z tej książki rzecz szczerą i zajmującą, znakomicie napisaną.
Na rozmowę o drugim tomie
Dzienników Jarosława Iwaszkiewicza zaprasza Iwona Smolka i jej goście: Tomasz Burek i Piotr Matywiecki.