Miłosz wśród gdańskich stoczniowców

– To był ten moment, kiedy zgodził się wystąpić w roli poety narodowego, mimo że zawsze się przed tym bronił – mówił w Dwójce Stefan Chwin o wizycie Czesława Miłosza w 1981 roku w Stoczni Gdańskiej. Podobno stoczniowcy kupili wówczas 2 tysiące egzemplarzy specjalnego tomiku wierszy Noblisty.

Czesław Miłosz w Gdańsku, spotkanie z pracownikami Stoczni Gdańskiej, czerwiec 1981 r.

Foto: PAP/CAF/Jerzy Undro

Działo się to w czerwcu 1981 roku. Czesław Miłosz po kilkudziesięciu latach nieobecności w kraju, po latach cenzury na jego nazwisko – przyjeżdża do Polski. Świeżo upieczony laureat Nagrody Nobla wygłasza wykład w Związku Literatów Polskich, w Lublinie zostaje wyróżniony tytułem doktora honoris causa KUL, w Gdańsku gości w Stoczni, spotyka się z Lechem Wałęsą.
Spotkanie ze stoczniowcami zatytułowano "Lud da siłę swojemu poecie". Sparafrazowano tym samym fragment jednego z psalmów w tłumaczeniu Miłosza, tekst, który znalazł się – wraz ze strofą z "Który skrzywdziłeś" – na Pomniku Poległych Stoczniowców. O okolicznościach tej wyjątkowej wizyty oraz zamieszczenia Miłoszowych fragmentów na Pomniku opowiadali w "Notatniku Dwójki" Krystyna i Stefan Chwinowie.
– Zbadanie sprawy zamieszczenia tekstów Miłosza na Pomniku Poległych Stoczniowców zajęło nam bardzo dużo czasu. Wiele materiałów było ukrytych przez Służbę Bezpieczeństwa – wspominali rozmówcy Doroty Gacek. Jak podkreślali, rola, w jaką wówczas wszedł Miłosz – poety narodowego, reprezentanta interesów społeczeństwa – była trudna dla niego do zaakceptowania. – Bronił się przed tym, ale zaproszenia Solidarności, wezwań i próśb – tego nie mógł zignorować – mówił Stefan Chwin.
W dziewiątą rocznicę śmierci Poety zapraszamy do wysłuchania obszernych fragmentów audycji, w której o związkach autora "Doliny Issy" z Gdańskiem opowiadali Krystyna i Stefan Chwinowie. Okazją do tej rozmowy były dwie publikacje: "Miłosz. Gdańsk i okolice. Relacje-dokumenty-głosy" pod redakcją Krystyny Chwin i Stefana Chwina oraz "Miłosz. Interpretacje i świadectwa" Stefana Chwina.