"Nic nie jest takie, jakie być powinno.
Włączniki światła włączały się w pozycji, w której powinny były się wyłączać.
Z kurków z gorącą wodą leciała zimna i na odwrót.
Zamki w drzwiach zamykały się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Drzwi szaf same się otwierały.
Okna ni stąd, ni zowąd wypadały z ram.
Papier toaletowy rwał się na strzępy w połowie rolki".
Gdzie tak było? W Polsce lat 90.
W "Sezonie na Dwójkę" spotkaliśmy się z Michaelem Moranem - autorem książki "Kraj z księżyca. Podróże do serca Polski" oraz jego żoną, Barbarą Adam.
Michael Moran urodził się w Australii. Jako młody człowiek podróżował po wyspach Polinezji i Melanezji, później pracował jako nauczyciel angielskiego w Londynie, studiując jednocześnie grę na fortepianie i klawesynie. Michael Moran obiecał umierającemu wujowi, pianiście oczarowanemu muzyką Chopina, że pojedzie do Polski i rozsypie jego prochy nad Żelazową Wolą. Przyrzeczenia nie udało się dotrzymać, ale gdy tylko nadarzyła się okazja podjęcia pracy w ojczyźnie polskiego kompozytora, Michael nie wahał się długo. Wyjechał na kilka lat, wkrótce po upadku komunizmu, zafascynował się jej historią, narodem i krajobrazem, a w szczególności muzyką Chopina.
- Z naszej perspektywy Polska może być traktowana jako kraj z Księżyca – tak komentując ostatni rozbiór Polski, wyraził się Edmund Burke, irlandzki filozof i polityk. Choć od tamtych wydarzeń minęło ponad dwieście lat, czasami wydaje się, że owa perspektywa nie uległa znacznej zmianie. Te trochę przepraszające słowa irlandzkiego filozofa stały się inspiracją przy tworzeniu książki, tym słowom książka zawdzięcza też swój tytuł.
Tłem zmagań z polską rzeczywistością są barwne opowieści z kart historii. Tworzą ją przede wszystkim niezwykłe postaci - Tatarzy i Krzyżacy, oblubienica Napoleona i kochanka Chopina, śmiali piloci spitfire'ów i mechanicy Rolls-Royce'a - ale też piękno zachowanej architektury, miasta utracone i zdobyte, zachwycające krajobrazy. Polscy czytelnicy prócz barwnych anegdot, zapomnianych lub całkiem nieznanych historii i faktów, odnajdą w tej książce wiele własnych wspomnień, drobnych irytacji czy zdziwień.
Autora bardzo pozytywnie zaskoczyło żywe zainteresowanie życiem kulturalnym w Polsce, które jest bardziej autentyczne niż chociażby w Wielkiej Brytanii, gdzie obcowanie z kulturą jest przede wszystkim związane z wyścigiem o wysoki status społeczny. Z drugiej strony zdziwiony był powszechnie panującą atmosferą wzajemnej nieufności, którą uznał za spadek po czasach komunistycznych. Cieszy go, że ta mentalność czasów transformacji uległa już w dużym stopniu zmianie.
Michael Moran określił się jako romantyk, którego smuci trochę to, że "nowe" wciąż wypiera tradycję i lokalny koloryt. - Polacy chcieliby mieć uśmiech kota z Cheshire bez kota, czyli to co najlepsze, bez żadnych ubytków – twierdzi pisarz. Wyraża też obawę, że za parę lat kraje europejskie staną się do siebie tak podobne, że zupełnie zatracą swoją tożsamość. Obawa ta widoczna jest na kartach książki Morana. Autor starał się przede wszystkim uchwycić i opisać to co piękne, a jednocześnie niedocenione w Polsce: renesansowe zabytki, kulturę żydowską, parki narodowe czy tradycyjne interpretacje Chopina.
Audycje przygotowała Hanna Maria Giza. Aby posłuchać, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku "Michael Moran o Polsce dziś i tej sprzed 20 lat".