- Jak się zaczął "jegzięt" [adwent - przyp. red.], to nie chodziło się nigdzie. Tylko o 7.00 rano szło się na roraty, a potem siedziało się w domu i się pościło. Żadnego mięsa, tylko potrawy mleczne - opowiadał gość "Źródeł". - A wieczorem starsi opowiadali... O Panu Jezusie przed narodzinami, o końcu świata... Dzieci naprawdę się tego bały - dodała Pani Marianna. Goście z innego świata nie należeli zresztą w kurpiowskim kosmosie do rzadkości. W adwent opuszczanie domu wiązało się ze szczególnym ryzykiem napotkania złego ducha. A kuzyn pani Marianny nieomal został doprowadzony przez taką istotę do samobójstwa...
Oczywiście Anna Szewczuk pytała też znakomitą śpiewaczkę o jej praktykę muzyczną. - Wciąż jestem zapraszana na pogrzeby. Szkoda, że młodych to w ogóle nie interesuje - żaliła się Marianna Bączek. - Z moich koleżanek, co z nimi śpiewałam, to jedna wyjechała, a drugiej lekarz zabronił śpiewać. Tylko ta trzecia chodzi jeszcze na pogrzeby, choć i ona ma nogi chore, tak jak ja...
Gość "Źródeł" opowiadała też o trudnym losie dzieci na kurpiowskiej wsi oraz o przędzeniu lnu tradycyjnymi metodami. Szczegóły w załączonym nagraniu.
Marianna Bączek urodziła się w 1931 roku w Bandysiach. Śpiewa od dziecka, pieśni uczyła się od ojca - śpiewaka weselnego i pogrzebowego - oraz stryja - skrzypka.
Jest laureatką wielu konkursów, pięciokrotnie uczestniczyła Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu nad Wisłą. W 2010 roku zdobyła tam Basztę. Z bogatego repertuaru śpiewaczego szczególnie ukochała sobie pieśni "leśne", ale nie stroni też od "skocnych" pieśni. Dawniej inicjowała śpiew kobiet podczas wesel, na których przez lata pełniła funkcję czepkarki.
Śpiew Marianny jest szczególnie ceniony przez pasjonatów muzyki ludowej, rekonstruujących dawny śpiew polski. Bywa zapraszana na warsztaty śpiewu kurpiowskiego. W 2011 roku wystąpiła na koncercie "Muzyka źródeł - Kurpie", który zainaugurował Festiwal Folkowy Polskiego Radia Nowa Tradycja. Jej bogaty repertuar oraz opowieści o dawnych obrzędach wielokrotnie nagrywane były zarówno podczas Festiwalu w Kazimierzu, jak i w jej domu w Bandysiach.
Marianna Bączek z Bandyś, a także podlaski skrzypek Zdzisław Marczuk z Zakalinek zostali pierwszymi laureatami nagrody Programu 2 Polskiego Radia "Muzyka Źródeł".