"Brud" oznaczający brak czystości wymawiamy tak samo, jak "bród" określający płytkie miejsce w rzece. To drugie słowo wiąże się z nazwą warszawskiej dzielnicy Bródno, a ściślej rzecz ujmując, od rzeki Brodni, której bagniste rozlewisko było terenem, w którym się brodziło. Identyczność brzmieniowa wyrazów "brud" i "bród" bierze się stąd, że w wymowie nie ma różnicy między "u" i "ó". Zawsze mamy jednak do dyspozycji kontekst wypowiedzi. W zapisie zaś nie ma żadnej wątpliwości, o które znaczenie chodzi.
Podobnie jest dziś z fonemami "h" i "ch". Dlatego nie słyszymy różnicy w słowach "hart" (np. ducha) i "chart" (nazwa psa). Ale nie zawsze tak było. Kiedyś "h" było dźwięczne, "ch" natomiast bezdźwięczne. – Dawniej wszyscy użytkownicy polszczyzny wiedzieli, o które znaczenie chodzi. W niektórych gwarach, zwłaszcza wschodnich, ta różnica jest wciąż słyszalna – powiedział językoznawca prof. Jerzy Podracki.
Wyrazy, które mają odmienną pisownię i zupełnie inne znaczenie, ale wymawiamy je tak samo, nazywane są homonimami. Słowa "Jeżyk" ('mały jeż'), oraz "jerzyk" ('ptak') nawet w odmianie brzmią identycznie. Są jednak wyrazy, które ujawniają różnice znaczenia w innej formie gramatycznej dzięki końcówkom fleksyjnym i fonetyce ("Bugu" i "buku").
– Istnieją ponadto wyrazy, które piszemy tak samo, lecz wymawiamy różnie, z czym także wiąże się różnica znaczenia – zwróciła uwagę dr Agata Hącia. Słowo zapisane jako "cis" w zależności od wymowy określa drzewo lub dźwięk.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji prowadzonej przez Małgorzatę Tułowiecką.
mc,tj