60:07 2021_06_20 10_00_04_PR2_Cafe_Muza.mp3 Spotkanie z flecistką Jadwigą Kotnowską (Cafe "Muza"/Dwójka)
Ania Karpowicz: flet jest predysponowany do śpiewania o śmierci
Prof. Jadwiga Kotnowska przyznała, że miała dużo szczęścia, gdyż urodziła się w rodzinie muzycznej. - Moja mama była pianistką i dla mnie było naturalnym, że grałam na fortepianie. Dość wcześnie zaczęłam również grę na skrzypcach, co tak naprawdę chyba najwięcej mi dało, czyli synchronizację rąk, smyczek-palce-ucho. W którymś momencie uznałam właśnie, że moje powołanie to flet - wspominała.
Jak podkreślała artystka, za flet należy się zabrać, gdy układ oddechowy jest już choć trochę ukształtowany. - Krótko mówiąc, trzeba mieć kondycję. Predyspozycje do gry na instrumencie dętym są podstawą. Tak że jakieś naście lat, po jakimś ogólnym przygotowaniu muzycznym to jest właśnie optymalny czas na rozpoczęcie gry na flecie - stwierdziła.
Bez treningu mięśni ani rusz
Po opanowaniu gry na flecie ważne jest, przekonywała Jadwiga Kotnowska, by wykształcić w sobie wyobraźnię dźwiękową. - Zanim zaczniemy grać, musimy dokładnie wiedzieć czego oczekujemy, w jakiej estetyce chcemy zagrać, jakim dźwiękiem. Oczywiście posługujemy się przy tym swoją nabytą techniką, w dużej mierze również językową - tłumaczyła.
Jak dodała, język to mięsień, który jest najbardziej używany przez flecistę. - Wytrenowanie języka jest sprawą kluczową. Jest to trening troszeczkę nawiązujący do sportu. Jeśli tylko wiemy, z którego miejsca te odbicia języka mają wystartować i wprowadzimy odpowiednie tempo tych odbić, to nie ma problemu z rezultatem - zauważyła. - Drugim mięśniem, który nadużywamy jest mięsień przepony - zdradziła.
W audycji prof. Jadwiga Kotnowska mówiła również m.in. dlaczego wzięcie oddechu jest dla niej jak zmiana smyczka.
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadziła: Andrzej Sułek
Gość: prof. Jadwiga Kotnowska (flecistka, pedagog)
Data emisji: 20.06.2021
Godzina emisji: 10.00
pg