Film "Mundial. Gra o wszystko”, który właśnie wchodzi na ekrany kin, to dokument, pokazuje tytułowe wydarzenie w szczególnych okolicznościach, oczyma osób internowanych w czasie stanu wojennego w Polsce. Zawiera mnóstwo archiwalnych zdjęć, które sprawiają, że widzowi podczas seansu łza kręci się w oku. - Nie spodziewałem się, że ludzie będą na ten obraz reagować tak żywiołowo - przyznał Bielawski. - Tymczasem w trakcie seansu osoby w kinie biją brawo, krzyczą. To bardzo mi się podoba, bo chciałem, by "Mundial" wywoływał emocje.
W sierpniu tego roku do kin wejdzie kolejny film Bielawskiego - "Drużyna", czyli historia o reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn. - Zdjęcia trwały bardzo długo, a po nich wracałem na treningi, zgrupowania i turnieje, by wciąż rozmawiać z zawodnikami, dokumentować ich poczynania - wspominał Bielawski. Jak tłumaczył reżyser, siatkówka to sport bardzo odmienny od piłki nożnej. - Rządzą nim zupełnie inne emocje, a jednak buduje "iluzję", że ludzie są dla siebie przyjaźni i wspólnie przeżywają to, co dzieje się na boisku, niezależnie od wyniku meczu - mówił Bielawski.
Swoimi filmami o sporcie Bielawski chce przypomnieć szerokiej publiczności o istnieniu i wartościach kina sportowego. - To kino, które pokazuje człowieka w mozolnym osiąganiu zamierzonego celu. I nawet, jeśli ostatecznie nie udaje się tego dokonać, ten wysiłek pozostaje trwałą wartością w jego życiu - tłumaczył reżyser.
Kadr z filmu "Mundial. Gra o wszystko"/mat. pras.
Z reżyserem rozmawialiśmy też o jego najnowszym dokumencie "1989", który do kin wejdzie w 25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych, a który, jak przyznaje Bielawski, powstał z potrzeby zobrazowania wydarzeń tamtego roku, nie tylko sportowych. - Tym filmem można podziękować rodzicom, jeśli jako dzieci mieliśmy spokój w domu i przeszliśmy przez wszystkie trudne momenty, z których istnienia nie zdawaliśmy sobie jako młodzi ludzie sprawy - mówił Bielawski. - Mimo że jest w nim dużo szarości, niepokoju i desperacji, nie chciałem, by był to obraz ponury. Zależało mi, by widz mógł trochę odetchnąć, patrząc na absurdy tamtej codzienności - wyjaśnił.
Ponadto w programie "Wybieram Dwójkę" wysłuchaliśmy relacji z Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes oraz rozmowy z Agnieszką Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Pożegnaliśmy też zmarłego właśnie Bohdana Mazurka, wybitnego twórcę Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia.
Audycję poprowadziła Katarzyna Nowak.
kd/mc/mm