"Śladami bogów". Tłumaczka: podróż Máraiego na Bliski Wschód była przełomowym momentem w jego życiu

Ostatnia aktualizacja: 28.07.2021 10:15
- On już wtedy widział, że powoli nie mieści się już w ramach dziennikarskich, publicystycznych, i że powinien znaleźć jakiś nowy pomysł, co dalej. Taką okazją, wielką szansą, była dla niego podróż na Wschód - mówiła w Dwójce Irena Makarewicz, tłumaczka wydanej właśnie w Polsce książki "Śladami bogów" Sándora Máraiego.
Sndor Mrai
Sándor MáraiFoto: Archiwum Ulica/FORUM

Posłuchaj
27:27 Dwójka rozmowy po zmroku 27.07.2021.mp3 Entuzjastyczny wędrowiec, czyli Sándor Márai w podróży (Rozmowy po zmroku/Dwójka) 
NY1200.jpg
"Cywilizacja pożera kulturę". Sándor Márai w Ameryce

"Kiedy ruszałem na Wschód, zabrałem ze sobą dwa płócienne ubrania, kapelusz tropikalny, zdumiewająco mało pieniędzy oraz »Fausta« Goethego. Podróżowałem w półśnie, bez mapy. Podróżowałem jak ktoś, kto wychodzi naprzeciw przymierzu żywych i umarłych i wie, że wszędzie zostanie przyjęty z przeświadczeniem, że można mu zaufać, bo jest pojętny i wrażliwy na to, co ludzkie i co boskie, a co po drodze będzie roztaczać się przed ego oczami. Chyba tylko tak warto podróżować" – pisze Sándor Márai we wstępie do książki "Śladami bogów".

To zapis jego wędrówki po Bliskim Wschodzie w 1926 roku. Przystankami tej peregrynacji były m.in. Aleksandria, Kair, Jerozolima, Damaszek, Konstantynopol. Wybitny węgierski autor pisze o egzotyce Wschodu, o historii tych terenów, o problemach współczesności, zapisuje spotkania z ludźmi i obserwuje "ślady stóp ludzi, którzy zniknęli, i tropy bogów, którzy przepadli".

Dziennikarz staje się pisarzem

Sándor Márai ma wtedy 26 lat. - Jest dość znanym dziennikarzem, który publikuje swoje teksty w wielu węgierskich i węgierskojęzycznych gazetach, ale również w bardzo prestiżowym "Frankfurter Zeitung". Jest lubiany przez czytelników, cieszy się popularnością. Można powiedzieć, że skupia się przede wszystkim na pracy dziennikarskiej. W ramach swoich różnych zadań dostaje też możliwość wzięcia udziału w ponad trzymiesięcznej wyprawie na Wschód - tłumaczyła Irena Makarewicz.

Bohater audycji, jak już wiemy, z tej możliwości skorzystał. - Po pierwsze dlatego, żeby móc obejrzeć miejsca, w których żaden węgierski publicysta nigdy za jednym zamachem nie był. A po drugie, żeby napisać i ewentualnie później wydać dziennik podróży - opowiadała tłumaczka.

Młodość i zapał w odkrywaniu tego, co nowe i inne, sprawiły, że Sándor Márai okazał się entuzjastycznym wędrowcem.

***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Prowadziła: Dorota Gacek

Gość: Irena Makarewicz (tłumaczka książek Sándora Máraiego) 

Data emisji: 27.07.2021

Godzina emisji: 21.30

pg

Czytaj także

Krystyna Dąbrowska: Louise Glück pisze z dystansem

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2021 22:00
- Wszystkie te wiersze dotyczą rodziny i relacji rodzinnych, cały tom jest pomyślany jako elegia po śmierci ojca. To poezja ascetyczna, metafory są stosowane oszczędnie - mówiła na antenie Dwójki tłumaczka Krystyna Dąbrowska.
rozwiń zwiń