Sztuka wpływa na życie poza galerią?

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2012 16:05
Przed rokiem przez Hiszpanię, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone przetoczyła się ogromna fala ruchu oburzonych. Protestowano miesiącami, okupując plac Puerta del Sol, Wall Street, maszerując przez Madryt i Brukselę. Czy protesty zmieniły sztukę, a może to sztuka zaczęła zmieniać świat?
Audio
Ponad 1100 prac przeszło 640 projektantów można oglądać podczas otwartego  w czwartek największego w Polsce festiwalu w całości poświęconego wzornictwu.
Ponad 1100 prac przeszło 640 projektantów można oglądać podczas otwartego w czwartek największego w Polsce festiwalu w całości poświęconego wzornictwu.Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

- Nie wiem, czy mamy prawo mówić o przełomie. Media relacjonowały te wydarzenia jakby miało dojść do zmiany, ale żadnej zmiany nie było – ocenia Bogna Świątkowska. Jeszcze krytyczniej ruch ocenia Grzegorz Laszuk, według którego to przyjemnościowa impreza. - Nie chodzi o czytanie i śpiewanie piosenek, że świat się zmienia i że my jesteśmy nośnikami tych zmian - podkreśla. W jego ocenie chodzi o działania żmudne, efektywne, a protestujący skupili się na efektowności. Dobitnie pokazuje to, jego zdaniem, Biennale w Berlinie, którego kuratorem był Artur Żmijewski, który zaprosił tam oburzonych. - To była jedna z najgorszych wystaw, jakie widziałem w życiu, przykład pokazuje, jak ideowość i chęci zmiany świata nie przekładają się nawet na dobrą wystawę – ocenia Grzegorz Laszuk .

Jak podkreśla współkuratorka wydarzenia Joanna Warsza, Biennale było eksperymentem. - Sztuka może być narzędziem zmiany, jeśli nie będziemy oczekiwać od kuratorów czy artystów, że wezmą odpowiedzialność za całość rzeczywistości. Artyści mogą wywołać efekt kuli śnieżnej, umieją antycypować to, co ma się wydarzyć, ale muszą współpracować z socjologami, ekonomistami, prawnikami i przedstawicielami społeczeństwa – uważa Joanna Warsza. Jak podkreśla oburzeni są także ważni dla samego istnienia sztuki, ich zadaniem powinno być wpłynięcie na sztukę i rynek, który obecnie w zbyt dużym stopniu decyduje o tym jaka sztuka powstaje.

Gośćmi Tomasza Obertyna byli: Bogna Świątkowska, dziennikarka, założycielka Fundacji Nowej Kultury "Bęc Zmiana", Joanna Warsza, współkuratorka Biennale w Berlinie i Grzegorz Laszuk z komuny/warszawa.

Czytaj także

Gdy sztuka staje się polityką...

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2012 15:11
- Zapraszam artystów zajmujących się polityką społeczną. Chodziło o to, żeby stworzyć atmosferę przyzwolenia. Artysta może mieć poglądy polityczne - mówi w Dwójce Artur Żmijewski, który kończy przygotowania do 7. Biennale Sztuki Współczesnej w Berlinie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nadchodzi bunt miast

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2012 16:00
Od Johannesburga po Bombaj, od Nowego Jorku po Sao Paulo. Czy wielkim skupiskom miejskim zagraża rewolucja?
rozwiń zwiń