Tom "Idzie tu wielki chłopak" z nagrodami literackimi. Autor: myślałem, że skończy się na nominacji

Ostatnia aktualizacja: 22.09.2024 15:45
Grzegorz Bogdał i jego książka "Floryda" w 2017 roku doczekała się kilku nominacji do nagród literackich. Tegoroczny zbiór opowiadań "Idzie tu wielki chłopak" nie tylko doczekał się nominacji, ale został również laureatem dwóch konkursów. Na antenie Dwójki autor opowiedział o swojej pracy nad książką, a jurorki konkursów zdradziły dlaczego akurat ta pozycja została wyróżniona.
Grzegorz Bogdał i zbiór opowiadań Idzie tu wielki chłopak zdobyli uznanie jurorów w dwóch konkursach
Grzegorz Bogdał i zbiór opowiadań "Idzie tu wielki chłopak" zdobyli uznanie jurorów w dwóch konkursachFoto: PAP/Marcin Gadomski

Grzegorz Bogdał przeszedł przez mijający rok dostrzeżony przez kapituły niemal wszystkich dużych nagród literackich w Polsce. Tom opowiadań "Idzie tu wielki chłopak" był nominowany między innymi do Paszportów Polityki, Nagrody Literackiej miasta stołecznego Warszawy, przyniósł autorowi gdyńską Literacką Kostkę i lornetkę Gombrowicza. Jest chwalony jednogłośnie między innymi za urodę zdań. Ale także za mierzenie się ze współczesną męskością w zupełnie nieschematyczny sposób.


Posłuchaj
52:25 _PR2 (mp3) 2024_09_22-11-00-08.mp3 Grzegorz Bogdał, dr Eliza Kącka i dr Zofia Król o zbiorze opowiadań "Idzie tu wielki chłopak" (Strefa literatury/Dwójka)

 

Niespodziewane nagrody

Grzegorz Bogdał w 2017 roku był nominowany do kilku nagród za powieść "Floryda". Autor zdradził jednak, że w przypadku tomu "Idzie tu wielki chłopak" nie spodziewał się sukcesu na konkursach literackich. - Zaskoczyły mnie obie nagrody. Nie spodziewałem się ich. "Floryda" przyzwyczaiła mnie do nominacji, a nie nagród. Myślałem, że tutaj też skończy się na nominacji - przyznał.

Na kolejną książkę autora czytelnicy musieli czekać siedem lat. Wszystko przez założenia jakie przyjął autor. - Nie chciałem powtarzać tych samych gestów i narracji. Szukanie innego języka i nowych opowieści zajmuje sporo czasu i wymaga odrzucania wielu rzeczy, które się napisało - opowiedział.

Rzeczywistość w książce 

Wśród opinii na temat najnowszej pozycji autora pojawiają się takie, które mówią o pewnym surrealizmie postaci. Grzegorz Bogdał nie zgadza się jednak z takim poglądem. - Czasami słyszę, że postaci z tej książki są dość dziwne. Upieram się jednak przy tym, że to wszystko jest dość zwyczajne. Te zdarzenia mogłyby spotkać kogokolwiek z nas - powiedział.

Czytaj także:

- "Floryda" była pierwszym dzikim singlem. Druga książka była już dojrzalszym albumem. Projektem mniej żywiołowym, przy którym musiałem więcej myśleć - dodał.

Nagroda Literacka Gdynia

Dr Eliza Kącka z jury gdyńskiej nagrody wyróżniła w tomie Grzegorza Bogdała urodę zdań oraz naturalność w wyrażaniu pewnych prawd. - Książki Grzegorza Bogdała mają urodę pewnych fragmentów i poszczególnych zdań. Ma charakterystyczną właściwość w snuciu, że w pewnym momencie co jakiś czas pojawia się coś takiego, co ma charakter prawie, że sentecjonalny - oceniła.

    - To egzystencjały literackie. One nie robią wrażenia ani wymuszonych, ani napuszonych. Czuć jednak robotę utaczania pewnych zdań. W tych zdaniach konkretne kawałki, ale i w całej książce odbija się wrażliwość literacka autora - stwierdziła dr Eliza Kącka. 

    Nagroda Literacka im. Witolda Gombrowicza

    Drugą nagrodą jaką zdobyła pozycja "Idzie tu wielki chłopak" jest Nagroda Literacka im. Gombrowicz. Dr Zofia Król będąca jurorem tej nagrody przyznała, że nie było większych wątpliwości co do laureata konkursu. - Dyskusja dotyczyła nie tego, że to Grzegorz Bogdał powinien zostać laureatem, ale spieraliśmy się o literaturę. Pisząc laudację wytykaliśmy sobie nawzajem kto i jak czyta literaturę. Każdy miał odrębne zdanie na ten temat - zdradziła.

    - Ta nasza dyskusja pokazuje jak ta książka jest nośna. Jak wiele może przywoływać interpretacji. Można o niej rozmawiać w kontekście tego czy próbuje ona opowiedzieć o rzeczywistości i pewnej codzienności bohaterów, czy próbuje od niej uciekać w pewne absurdy i surrealne sytuacje - powiedziała.

    Zdaniem dr Zofii Król "Idzie tu wielki chłopak" niesie za sobą zbiór pewnych prawd dotyczących naszej rzeczywistości. - Myślę, że książka to rodzaj kroniki rozczarowań jakie nas spotykają na co dzień. Kojarzy mi się ona bardzo z opowiadaniami Wellsa Towera. W obu przypadkach postaci są zmęczone różnymi sytuacjami życia. Są postawieni wobec dziwacznych faktów i zdarzeń. Ich reakcje są wyrazistymi cechami tych książek - oceniła.

    ***

    Tytuł audycji: Strefa literatury

    Prowadziła: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

    Goście: Grzegorz Bogdał (autor książki), dr Eliza Kącka i dr Zofia Król

    Data emisji: 22.09.2024

    Godz. emisji: 11.00

    dz

    Czytaj także

    Dorthe Nors i książka "Słone łąki. Wybrzeże Morza Północnego"

    Ostatnia aktualizacja: 06.09.2024 11:00
    W piątkowym "Kwadransie bez muzyki" (6.09) rozmawialiśmy o książce "Słone łąki". Opowiedziała nam o niej sama autorka - Dorthe Nors.
    rozwiń zwiń
    Czytaj także

    Artur Domosławski: Ameryka Łacińska to świat pełen sprzeczności

    Ostatnia aktualizacja: 12.09.2024 20:48
    - To, co mnie interesuje, to ruchy społeczne, ruchy polityczne oraz przywódcy różnych krajów, którzy w centrum swoich działań postawili kwestię biedy, nierówności, emancypacji i wyzwolenia ludzi nieuprzywilejowanych - mówił w Dwójce Artur Domosławski, autor książki "Rewolucja nie ma końca. Podróże w krainie buntu i nadziei" o rzeczywistości w Ameryce Łacińskiej.
    rozwiń zwiń