Ostatni okres życia Zbigniewa Herberta. Katarzyna Herbert: starał się nie myśleć o tym, co go dręczy

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2024 21:16
"Poezja polska, o której pragnę powiedzieć Państwu parę słów, urodziła się na królewskich pokojach, z piętnem siły, prostoty i godności. Narodziny jej znaczy przyjście na świat Jana Kochanowskiego, znakomitego o d  r a z u" – tak zaczyna się ostatni tekst Zbigniewa Herberta, będący wstępem do wieczoru poetyckiego, który odbył się 25 maja 1998 roku w Teatrze Narodowym. O ostatnim okresie życia poety opowiedziała w Dwójce m.in. jego żona – Katarzyna Herbert.
Audio
  • Wspomnienia o Zbigniewie Herbercie (Strefa literatury/Dwójka)
Zbigniew Herbert
Zbigniew HerbertFoto: PAP/Andrzej Rybczyński

Ciężko chory poeta zaplanował, aby sześcioro aktorów przeczytało najpierw wskazane przez niego wiersze Jana Kochanowskiego, Franciszka Karpińskiego, Juliusza Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Tadeusza Gajcego, a potem także jego wiersze, które sam wybrał. W ostatnim tekście Herbert nie pisał właściwie o sobie, lecz o wybranych sześciu twórcach.

Na zakończenie napisał: "Chciałbym o sobie powiedzieć, stale balansując między wzniosłością a śmiesznością, za mistrzem moim Słowackim" – i zacytował fragmenty wiersza "Testament mój", zaczynając od słów: "Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica/ Ani dla mojej lutni, ani dla imienia". Wieczór poetycki Herbert zatytułował – tak jak jeden ze swoich wierszy – "Siódmy anioł". W ostatnim tekście nazywa jednak to spotkanie "kadyszem". Na wieczór, który odbył się na "Scenie przy Wierzbowej", Herbert nie mógł już przyjść. Jego tekst odczytał Piotr Kłoczowski. Dwa miesiące później, 28 lipca 1998 roku, poeta zmarł.

Zbigniew Herbert i sposób na cierpienie

Katarzyna Herbert zdradziła, że jej mąż potrafił znosić niedogodności i cierpienia. Te zaś szczególnie nasiliły się w ostatnich latach życia poety. - Zmaganie się z tą chorobą było bardzo trudne. On starał się nie myśleć nad tym, co go dręczy. W ten sposób zdobywał to, co chciał. Kiedy był już jednak unieruchomiony przez dwa lata, to pracował tylko jedną ręką - wspominała.

Mimo swojego stanu zdrowia Zbigniew Herbert ciągle starał się być aktywny. - Pisanie było właściwie niemożliwe, ale starał się notować. Nasz kot leżał u niego w nogach. Było to dla niego bardzo niewygodne, bo nie chciał go strącać, a nogi go bardzo bolały. Tak lubił tego kota, że posuwał się na brzeg, żeby miał więcej miejsca - wspominała Katarzyna Herbert.


Posłuchaj
24:04 _PR2 (mp3) 2024_07_26-21-31-27.mp3 Wspomnienia o Zbigniewie Herbercie (Strefa literatury/Dwójka)

 

***

Tytuł audycji: Strefa literatury

Prowadziła: Dorota Gacek

Data emisji: 16.07.2024

Godz. emisji: 21.30

dz/wmkor

Czytaj także

Yang Lian laureatem Nagrody im. Zbigniewa Herberta. "To poeta o niesłychanej wyobraźni"

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2024 19:30
- Do Yanga Liana trzeba podejść z pełną otwartością i gotowością na przygodę, co wydaje mi się wielką zaletą. Z jednej strony ta poezja jest pełna intuicyjnych połączeń obrazów, a z drugiej ostro społeczna. To są wiersze w jakiś nieoczywisty sposób polityczne przeciwko chińskiemu reżimowi. Ale również wiersze dotyczące pandemii, wojny na Ukrainie. On bardzo żywo komentuje wydarzenia, ale to nie jest publicystyka, to coś dużo bardziej subtelnego - stwierdziła Krystyna Dąbrowska, jurorka Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta.
rozwiń zwiń