Omówiliśmy powieść Małgorzaty Lebdy, cenionej poetki, która książką "Łakome" debiutuje powieściowo. Poznajemy w niej historię odchodzenia babki głównej bohaterki, a zarazem narratorki tej opowieści. Kobieta porzuca swoje zajęcia, by wrócić do rodzinnego domu, w którym wychowywała ją ukochana babka i towarzyszyć jej w ostatnich miesiącach życia. Odchodząca babcia, mimo terminalnej choroby, stoi po stronie życia, celebrując każdy jego przejaw. Jest, w nawiązaniu do tytułu, łakoma życia.
W drugiej omawianej powieści, zatytułowanej "Śmierć przychodzi nawet latem", autorka i jednocześnie narratorka Zsuzsa Bánk przeprowadza czytelników przez chorobę swojego ojca, a w końcu także towarzyszymy jej w żałobie, jaka następuje po jego śmierci. Powieść niemieckiej pisarki węgierskiego pochodzenia przetłumaczyła Elżbieta Kalinowska.
Opisy wydawców:
Małgorzata Lebda - "Łakome"
Maj. Koniec świata. Stąd wszędzie jest daleko. Dwie kobiety przyjeżdżają tu, zostawiając za sobą dotychczasowe życie. Ale nie wita ich sielska rzeczywistość. Róża choruje, a jej mąż, by ją ratować, powoli rozmontowuje porządek, który konstruował całe życie.
Maja dotyka zmiana, którą trudno oswoić. Przyjezdne nie mogą, a może nie chcą, zapobiec nieuchronnej katastrofie, powoli rozprzestrzeniającej się na całą wieś. Wspomnienia mieszają się z tym, co tu i teraz, ludzkie ze zwierzęcym, troska z furią. Żywe rozpaczliwie sprzeciwia się śmierci.
Oszczędna, oddziałująca na zmysły czytających powieść Małgorzaty Lebdy łączy wrażliwość na naturę, której częścią jest człowiek, z maestrią językową. Autorka tworzy wielowarstwową opowieść o sile żywiołów, zachłanności na życie i prywatnym kosmosie w momencie próby.
***
Zsuzsa Bánk - "Śmierć przychodzi nawet latem", tł. Elżbieta Kalinowska
Lato atakuje słońcem, lecz Zsuzsa Bánk rozmawia z matką o zimie. W opowieści o śmierci dziadka chce znaleźć wskazówkę, jak oswoić pustkę, która niebawem nadejdzie. Słuchając rodzinnej historii, która była nagłym, prywatnym końcem świata, próbuje pogodzić się z chorobą ojca. Lato nie jest dobrą porą na umieranie, ale śmierć jest humorzasta, trzeba się z nią liczyć.
Tymczasem pogodzony z nadchodzącą śmiercią ojciec po raz kolejny siada w swym rajskim ogrodzie pod akacją, po raz kolejny pływa w jeziorze, po raz kolejny daje najbliższym lekcje jó úszás - dobrego pływania, wspaniałego pływania! Pochłonięty czystą miłością do wody, która jest istotą węgierskiego lata. Córka, patrząc z zachwytem na ojca, dostrzega w jó úszás najprostszą lekcję dobrego życia. Wakacyjną sielankę przerywa konieczna i trudna podróż do frankfurckiej kliniki. Resztę upalnych wakacji córka spędza przy łóżku ojca, wspominając wszystkie dni, które spędzili razem, z rozpaczą myśląc o tym, co ma nadejść.
"Śmierć przychodzi nawet latem" to poruszająca, wybitna proza autobiograficzna. Czy uroczystość pogrzebu to ostatnie spotkanie, zakończenie historii? Przecież umarli nie odchodzą. Pojawiają się w pierwszych zdaniach rozmowy, siadają w ogrodach nad talerzami z ulubioną zupą. Domagają się, aby o nich rozmawiać.
30:17 2023_09_30 18_58_23_Dwojka_Czytelnia.mp3 "Łakome" i "Śmierć przychodzi nawet latem" - powieści o życiu i umieraniu (Czytelnia/Dwójka)
***
Tytuł audycji: Czytelnia
Prowadziła: Małgorzata Szymankiewicz
Goście: Magdalena Mikołajczuk i Piotr Kofta
Data emisji: 30.09.2023
Godzina emisji: 19.00
mat. pras./mgc/mo