Wydawnictwo WAB przedstawia nową powieść Jacka Dehnela "Saturn". Książka ukaże się 9 marca 2011 roku w serii "Archipelagi".
Obrzydliwa jest starość. Jej zapachy i faktury. Cieknące oczy, przekrwione spojówki, wyłysiałe rzęsy i brwi, wiszące fałdy ciała, liszaje. Jej łapczywość w wysysaniu resztek, jej łakomstwo, rzucanie się na miskę z głośnym mlaskaniem.
Mówią, że pięknie jest zestarzeć się we dwoje. Czy piękniej robaczywieje się i parszywieje w towarzystwie niż samemu? Ze wszystkich sabatów świata najstraszliwszy jest sabat starości, na który młodzi, zamiast się zlatywać, przyczłapują z nałożonymi na gładkie twarze maskami z pomarszczonej skóry.
Oko, nie mniej słabe niż reszta ciała, widzi tylko najsilniejsze kontrasty: plamę światła na czubku nosa tuż nad ciemną kreską bezzębnych ust. Czarne, trupie cienie pod nawisami łuków brwiowych, a wokół nich jasne kręgi policzków i czoła. Błysk srebrnej łyżki nad zagłębieniem talerza, mlaskanie, wychudzone palce wychodzące z mroku szerokiego rękawa. I czarne, powiększone pożądaniem źrenice, otoczone białkami wytrzeszczonych oczu. Obeżreć się życia, zanim się skończy.
(fragment książki)
"Saturn", najnowsza powieść Jacka Dehnela, jednego z najgłośniejszych pisarzy młodego pokolenia, to przejmująca opowieść o życiu w cieniu geniusza. O niszczącej presji, jaką na syna wywiera potężny i despotyczny ojciec.
Francisco Goya na początku XIX wieku jest u szczytu sławy i u progu starości. Maluje dużo dla dworu królewskiego, ale zlecenia spływają z całej Hiszpanii. Czas dzieli między pracę, polowania i podboje miłosne. Nie gnuśnieje nawet, gdy po ciężkiej chorobie traci słuch. Tylko syn Javier nie całkiem mu się udał: ślęczy nad książkami, nie garnie się do farb. Jednak Francisco nie rezygnuje, chce ukształtować Javiera na swój obraz i podobieństwo. Decyduje nawet o jego ożenku, a potem zaczyna podejrzanie kokietować synową. Może we wnuku geniusz malarski znajdzie swoje wcielenie?
"Saturn" to rewers biografii wielkiego artysty, który przez życie „idzie, skacząc po górach", ale w jego domu częściej panują smutek, samotność i frustracja. Dehnel pokazuje, że genialny malarz to zarazem fanfaron i mitoman, przepełniony pychą i żądzami. Zastosowany w książce wielogłos narracyjny daje obraz edypalnego konfliktu, który dzieli Goyę i jego potomków.
Jacek Dehnel (ur. 1980 w Gdańsku) - poeta, tłumacz, prozaik, malarz. Autor m.in. powieści Lala (W.A.B. 2006), tomu opowiadań Rynek w Smyrnie (W.A.B. 2007), zbioru czterech minipowieści Balzakiana (W.A.B. 2008) oraz zbioru szkiców Fotoplastikon (W.A.B. 2009). Ukazało się niemieckie, hebrajskie, włoskie i słowackie tłumaczenie Lali, przygotowywane są przekłady na język hiszpański, węgierski, włoski, turecki, chorwacki i litewski. Jacek Dehnel jest laureatem m.in. Nagrody im. Kościelskich i Paszportu „Polityki". Balzakiana były nominowane do nagród „Nike" i „Cogito", książkę uhonorowano również Śląskim Wawrzynem Literackim.
Z recenzji poprzednich książek:
W odległych epokach czuje się jak ryba w wodzie, ze znawstwem oprowadza po prastarych obyczajach, świetnie rozpoznaje zdarzenia, miejsca i przedmioty, lecz zarazem patrzy na ową dawność dzisiejszym wzrokiem, poprzez współczesne konteksty. Nie ma więc mowy o bezproblemowym powrocie do przeszłości i „zamieszkaniu" w świecie retro. To tylko symulacja, efektowna sztuczka. Jacek Dehnel opanował tę sztuczkę perfekcyjnie.
Dariusz Nowacki, „Gazeta Wyborcza"
Balzakiana to jeden z najbardziej wiarygodnych portretów obyczajowych Polski w ostatnich latach.
Maciej Robert, „Życie Warszawy"
Niezwykły to dokument historii, a jednocześnie pomnik postawiony Lali - Helenie Bienieckiej, głównej bohaterce zdarzeń i tej, która przekuła je w żywą, dojrzewającą i starzejącą się wraz z nią opowieść-dialog z najbliższymi.
Jerzy Jarzębski, Instytut Książki