Twórcy produkcji, Brad Falchuk i Ryan Murphy, już po raz czwarty zabierają nas w świat rodem z koszmaru. W "American Horror Story" był już nawiedzony dom, był azyl dla obłąkanych z opętaną przez diabły zakonnicą, były czarownice i kapłanki voodoo. To motywy znane miłośnikom gatunku, którzy mają szansę rozsmakować się w serialu. - Wreszcie ta groza dotarła do telewizji - stwierdza Kamil Śmiałkowski, redaktor naczelny portalu hatak.pl
W czwartej odsłonie serialu Jessica Lange wciela się w rolę szefowej cyrkowego gabinetu osobliwości, w którym jest i najmniejsza kobieta świata, i dziewczyna z dwiema głowami, i kobieta z brodą. Twórcy produkcji przyznają, że oglądając niektóre sceny, sami się boją.
Wielbiciele horrorów zacierają ręce, bo telewizyjna luka wreszcie się wypełniła. Obok "American Horror Story" można śmiało wymieć jeszcze jeden serial - "Dom grozy". Jego autorzy czerpią inspirację z powieści gotyckich. Akcja produkcji rozgrywa się w ciemnych zaułkach wiktoriańskiego Londynu, gdzie obok doktora Frankensteina pojawia się przystojny wilkołak.
Niezależnie od tego, jak dużych lęków przysporzy nam czwarta odsłona "American Horror Story", amatorzy gatunku będą chcieli więcej. I dostaną. Po emisji pierwszego odcinka nowej serii, który w Stanach Zjednoczonych obejrzało ponad 11 milionów widzów, stacja FX podjęła decyzję o produkcji kolejnego sezonu.
Zapraszamy do wysłuchania całego materiału, który przygotowała Katarzyna Borowiecka.
" ABC popkultury " na antenie Trójki w środy o godz. 9.50.
(iwo/mp)