Waszczykowski podkreślił, że Polska jest zadowolona z decyzji NATO o zaproszeniu Czarnogóry do rozpoczęcia rozmów o przystąpieniu do Sojuszu. Decyzja ta zapadła w środę na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli i natychmiast została skrytykowana przez Rosję.
"Rozszerzamy strefę stabilności"
- Czarnogóra jest istotnym krajem w regionie Bałkanów Zachodnich - powiedział polski minister dziennikarzom. - Chociaż z politycznego punktu widzenia wejście Czarnogóry do Sojuszu jest istotne, ważne i witane przez nas z zadowoleniem, to nie jest to kraj o takim potencjale, który mógłby stanowić jakieś zagrożenie dla Rosji - dodał.
We wtorek wieczorem, jeszcze przed decyzją Sojuszu, Waszczykowski mówił, że polski rząd opowiada się "generalnie za otwartymi drzwiami i rozszerzeniem NATO". - Rozszerzamy strefę stabilności. Rozszerzamy NATO jako sojusz, którego państwa podzielają wartości demokratyczne, gdzie jest cywilna kontrola nad armią, gdzie są przejrzyste budżety - powiedział minister.
- Jeśli więcej państw przyłączy się do NATO, będzie podzielać i wypełniać te normy i standardy, tym lepiej dla bezpieczeństwa europejskiego i nawet dla krajów, które jeszcze nie należą do NATO albo nigdy nie będą chciały należeć do NATO, bo będą miały wiedzę, z jakimi państwami przewidywalnymi będą miały do czynienia - dodał.
Jeśli negocjacje zakończą się pomyślnie, to Czarnogóra stanie się 29. członkiem NATO.
Moskwa grozi krokami odwetowymi
Czarnogóra może być w NATO. "To sygnał dla Rosji"
- Na różnych szczeblach Moskwa zawsze zwracała uwagę, że dalsza ekspansja NATO, wojskowej infrastruktury NATO na wschód, oczywiście, nie może nie doprowadzić do odwetowych kroków ze wschodu, czyli strony rosyjskiej, w celu zapewnienia interesów bezpieczeństwa i podtrzymania równowagi interesów - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Oznajmił jednak, że mówienie o konkretnych krokach byłoby na tym etapie przedwczesne. Jak zaznaczył, należy poczekać na "oceny ekspertów i oficjalne oświadczenia, jeśli nadejdą ze strony ministerstwa spraw zagranicznych, ministerstwa obrony czy głowy państwa".
"Krok jawnie konfrontacyjny"
Tak z kolei rosyjskie MSZ nazwało decyzję o zaproszeniu do Sojuszu Czarnogóry. Zdaniem Moskwy, ten nowy przejaw ekspansji NATO narusza interesy Rosji i zmusza ją do odpowiedniej reakcji.
Według rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, krok ten niesie ze sobą dodatkowe następstwa destabilizujące system bezpieczeństwa euroatlantyckiego. - Wbrew obiektywnej potrzebie złączenia kolektywnych wysiłków wobec mnożących się obecnie zagrożeń i wyzwań oraz poszukiwania wspólnych rozwiązań w celu uzdrowienia sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego Sojusz po raz kolejny potwierdził niezmienność kursu na niepohamowane rozszerzanie swej geopolitycznej przestrzeni, sztuczne dzielenie państw na "swoich i obcych" - pisze w środę rosyjskie MSZ.
"Ukoronowanie wieloletnich wysiłków"
- Wszyscy nasi sąsiedzi bez względu na ich stosunek do NATO, są zainteresowani tym, by Bałkany były stabilne i bezpieczne - tak z kolei decyzję o zaproszeniu dla Czarnogóry skomentował jej premier Milo Djukanović.
To jego zdaniem, jest rezultat wytężonej pracy przy realizacji strategicznych celów państwa. Te strategiczne cele - zaznaczył - to członkostwo w NATO i Unii Europejskiej. Djukanović dodał, że jest to ukoronowanie wieloletnich wysiłków przy reformowaniu państwa, rozpoczętych z chwilą uzyskania niepodległości w 2006 roku.
Na uroczystości w Podgoricy premier podziękował wszystkim państwom członkowskim Sojuszu za pomoc i wsparcie. Mówił, że jest to sukces państwa, ale też każdego obywatela, wszystkich tych, którzy chcą, by Czarnogóra była nowoczesna i demokratyczna.
Dodał, że zaproszenie jego kraju do Sojuszu jest też wielkim świętem dla Bałkanów Zachodnich. Wierzy, że będzie to dodatkowy impuls i "silny wiatr w żagle dla reform i procesów integracyjnych w państwach regionu".
Gdy zakończą się negocjacje z Podgoricą, decyzję o przyjęciu kraju do NATO będą jeszcze musiały potwierdzić parlamenty wszystkich pozostałych 28 państw Paktu. Dlatego dyplomaci w Sojuszu spodziewają się, że droga do NATO może zająć Podgoricy co najmniej rok.
Jeśli wszystko zakończy się powodzeniem, będzie to pierwsze rozszerzenie NATO od 2009 roku, kiedy to do Sojuszu przyjęto Albanię i Chorwację.
W 2006 roku Czarnogóra odłączyła się od Serbii. Trzy lata później NATO otworzyło formalną drogę do przyjęcia Czarnogóry w swoje szeregi. W 2010 roku kraj ten otrzymał też status kandydata do Unii Europejskiej.
Na filmie: prezentacja logo szczytu NATO w Warszawie
wojciechce/you tube
IAR/iz