- Zgodziłem się na przyjęcie zaszczytnej funkcji doradcy prezydenta (...) oraz być jego przedstawicielem w rządzie" - powiedział Balcerowicz podczas konferencji prasowej. Zastrzegł, że jego rola nie oznacza wejścia do gabinetu Wołodymyra Hrojsmana. "Nie jestem członkiem rządu Ukrainy, jestem przedstawicielem prezydenta - podkreślił.
Udział w procesach decyzyjnych
Balcerowicz wyjaśnił też, że ukraiński prezydent przyjął propozycję, by zbudować zespół strategicznych doradców, pracujących dla wszystkich ośrodków władzy Ukrainy: rządu, prezydenta i parlamentu. Służyć ma to poprawie koordynacji i uczestnictwu w procesach decyzyjnych od samego początku. - Tu nie chodzi o to, by opiniować po fakcie, ale mieć merytoryczny wpływ na pierwsze projekty oraz plany strategiczne. I ta propozycja została przyjęta - zaznaczył b. minister finansów i b. szef NBP.
Współprzewodniczącym zespołu strategicznych doradców prezydenta Poroszenki ma być były słowacki minister finansów Ivan Miklosz. Rolę zastępcy Balcerowicza wziął na siebie Jerzy Miller (b.wiceminister finansów, b. szef MSWiA i b. wojewoda małopolski); oprócz tego dołączy do nich Mirosław Czech (należy do Związku Ukraińców w Polsce).
Miklosz już od pewnego czasu doradza ukraińskiemu resortowi finansów. Miller i Czech są już na Ukrainie i - jak zapewnił Balcerowicz - "działają już wedle ustalonego planu". On sam planuje być w Kijowie raz na 10 dni.
"Każdy plan uwzględnia drogę Ukrainy do UE"
Balcerowicz przypomniał, że Ukraina na przestrzeni ostatnich lat miała wiele planów restrukturyzacji gospodarki. - Każdy plan uwzględnia drogę Ukrainy do Unii Europejskiej - pewne zobowiązania, które są w interesie Ukrainy - zaznaczył.
Jak podkreślił, zespół już zaczął analizować elementy ukraińskiego systemu, które wymagają naprawy. - Jest ich sporo. Z całą pewnością prawno-administracyjne otoczenie przedsiębiorczości, zwłaszcza małej przedsiębiorczości - tu są możliwe i konieczne zmiany. One mogą wymagać szybkich ruchów, jeżeli chodzi o agencji i inspekcje, jeżeli się okaże, że nękają przedsiębiorców - zauważył.
- Na Ukrainie jest bodajże 1,5 tys. przedsiębiorstw państwowych, w większości niedziałających; niektóre jeszcze działają, ale jak to zwykle bywa z firmami państwowymi, niezbyt dobrze. Potrzebny jest więc program restrukturyzacji i po pewnym czasie, nie za długim, prywatyzacji - dodał Balcerowicz.
Według niego konieczny jest też przegląd regulacji prawnych, w celu usunięcia zbędnych przepisów. Niezbędna jest również stabilizacja budżetu, wzmocnienie stabilności budżetowej i uniknięcie destabilizacji. Do działań koniecznych Balcerowicz zaliczył też przegląd wszystkich sektorów pod kątem wyizolowania przypadków pozycji monopolistycznej i usuwanie tego problemu.
- Od prezydenta Poroszenki usłyszałem, i to zostało potwierdzone z innych źródeł, że Unia Europejska wspiera tę inicjatywę - podkreślił.
Doradcy mają pomóc w reformach na Ukrainie
Drugim, obok Balcerowicza, współprzewodniczącym grupy doradców będzie Miklosz, który pokieruje też doradcami Hrojsmana.
Szef ukraińskiego rządu, Władimir Groisman powiedział, że jest dumny z tego, że będzie współpracował z jednym z architektów udanych reform Polski.
̶ Większość ministrów mojego rządu jest nastawionych na reformy i zmiany w kraju zadeklarował premier Groisman.
Balcerowicz wyraził opinię, że rozwój Ukrainy jest o wiele lepszy, niż się pokazuje. Nowy minister zamierza przedstawić ukraińskie osiągnięcia światu zachodniemu.
Na swoim nowym stanowisku profesor Balcerowicz zamierza aktywnie współpracować z zagranicznymi inwestorami i politykami. Za cel stawia sobie wprowadzenie Ukrainy na drogę reform.
IAR/PAP, awi