W Katalonii trwa kryzys rządowy. Antykapitalistyczna partia Kandydatura Jedności Ludowej postanowiła nie popierać Artura Masa na stanowisko szefa katalońskiego rządu. To oznacza, że koalicja pragnąca odłączenia Katalonii od Hiszpanii nie sformuje rządu w Barcelonie. Również bardziej realna staje się perspektywa wyborów w Katalonii.
Tadeusz Miłkowski powiedział, że Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) opowiadała się za niepodległością Katalonii, i takie stanowisko nie było z jej strony ustępstwem. Dlatego jej decyzja to niespodzianka, spodziewano się, że poprze Artura Masa. - Z powodu rezygnacji CUP Artur Mas ogłosi wybory, prawdopodobnie w marcu - mówił gość Jedynki.
Mas jest szefem Generalitat (rządu Katalonii) od 2010 roku i po regionalnych wyborach ponownie został kandydatem na to stanowisko z koalicji Razem dla Tak, która opowiada się za odłączeniem się Katalonii od Hiszpanii. W skład Razem dla Tak wchodzą m.in. centroprawicowa partia Konwergencja Demokratyczna (CDC) i lewicowa Republikańska Lewica (ERC).
Siedmioipółmilionowa Katalonia, najbardziej uprzemysłowiony region kraju, na który przypada 20 proc. PKB Hiszpanii, nie jest w stanie utworzyć rządu po wyborach z września 2015 roku z powodu sporów między zwycięskimi partiami popierającymi secesję.
Również na poziomie ogólnokrajowym w Hiszpanii są problemy ze stworzeniem koalicji po wyborach 20 grudnia. Socjaliści nie chcą koalicji z partią Podemos, która stanowi dla nich konkurencję – wspominał ekspert.
Tadeusz Miłkowski wspomniał, że przed wyborami Hiszpanie obawiali się chaosu, że cztery partie nie będą potrafiły się porozumieć. Zaznaczył, że w kraju tym faktycznie teraz panuje chaos. Zauważył, że w Hiszpanii bezrobocie jest takie jak w Grecji i dlatego wiele osób jest przeciwnych obecnym rządom.
***
Policja izraelska szuka sprawców ataku na pub w Tel Awiwie, w którym zginęły trzy osoby. Od dawna narasta napięcie między Izraelczykami i Palestyńczykami. Od około trzech miesięcy sytuacja się zaostrzyła, zginęło 131 Palestyńczyków, z czego, jak mówią służby izraelskie, ponad połowa to sprawcy zamachów, zabito też 21 Izraelczyków.
Obecne wydarzenia można nazwać intifadą nożowników – o czym mówiła dr Agnieszka Bryc. - W Tel Awiwie, w innych miastach Izraela, też na Zachodnim Brzegu, niektórzy chcą widzieć powstanie palestyńskie, ale to raczej efekt intifady, nasilająca się kryminalizacja życia społecznego, efekt długotrwałego napięcia i frustracji po obu stronach – oceniła ekspertka. Podkreśliła, że doprowadziło do tego wiele elementów: impas w rozmowach pokojowych, restrykcyjna polityka Izraela, brak woli rozmów ze strony Palestyny.
Więcej na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie i kłopotach Hiszpanii po wyborach - w audycji Jedynki.
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadzi: Dariusz Rosiak
Goście: dr Agnieszka Bryc (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), dr hab. Tadeusz Miłkowski (Instytut Studiów Iberyjskich UW)
Data emisji: 05.01.2016
Godzina emisji: 18.14
agkm/asz