Władimir Putin w swoim orędziu do obu izb parlamentu, Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej, wiele czasu poświęcił nowym rodzajom uzbrojenia, testowanym przez Rosję. Prezentację militariów wieńczyło wezwanie: "Do tej pory nas nie słuchaliście, to teraz posłuchajcie”. Mało przekonująco brzmiały za to jego deklaracje prezydentao zmniejszeniu poziomu ubóstwa czy w dalszej perspektywie – zwiększeniu dochodów Rosjan.
Orędzie, przeniesione z grudnia, kiedy tradycyjnie jest wygłaszane, miało służyć prezentacji programu wyborczego Władimira Putina. 18 marca mają się bowiem odbyć w Rosji wybory prezydenckie.
- Putin nie ma nic do zaoferowania Rosjanom – tak ocenił istotę wystąpienia prezydenta Federacji Rosyjskiej Łukasz Jasina, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
- Orędzie Władimira Putina było ukierunkowane przede wszystkim na użytek polityki wewnętrznej. Nie powinno nas to zaskakiwać, bo już za kilkanaście dni pierwsza tura wyborów prezydenckich. Wystąpienie pokazało jednak, że Putin nie może zaproponować rosyjskiemu społeczeństwu zbyt wielu zmian – ma dla niego wciąż politykę godnościową, poczucie mocarstwowości, różnego rodzaju militaria, wyścig zbrojeń z USA. Jednak nie ma propozycji w zakresie gospodarki, poprawy warunków życia – zauważa Łukasz Jasina.
Jeśli chodzi o adresatów spoza Rosji - również nie dopatrzą się nowości. Łukasz Jasina zaznaczył, że zapewne wielu komentatorów umocniło dzisiaj swoje przekonanie, że trzeba koncentrować się nadal na powstrzymywaniu potencjalnego konfliktu militarnego z Rosją, a Moskwa będzie co jakiś czas stosowała szantaż militarny względem Zachodu.
- Rosja ma dla nas wszystkich, dla krajów Zachodu z USA na czele, ten sam model, który oferowała ostatnio. To jest wyścig zbrojeń, próba budowania strachu, bazującego na zasobach militarnych. Moskwa tylko pod tym względem jest dla nas zagrożeniem. Jeśli chodzi o gospodarkę – to rosyjskie PKB tego kraju jest równe połączonemu PKB Belgii, Holandii i Luksemburga – stwierdził ekspert PISM.
Rosji została tylko broń jądrowa
Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zauważył jednocześnie, że arsenał Rosji dramatycznie się skurczył. Została broń nuklearna. – Nie ma już wielu instrumentów, by nas szantażować. Bo nawet nie działa już broń energetyczna, którą potrafiła podczas niektórych zim mocno zaburzyć funkcjonowanie niektórych państw europejskich – ten środek przestał działać. Zastosowaliśmy dywersyfikację i nawet fakt, że Gazprom od 1 marca przestał dostarczać Ukrainie gaz – już nie destabilizuje tego kraju – mówił Łukasz Jasina.
Ekspert dodał, że ton przemówienia Putina świadczy o tym, że mentalność elit się nie zmieniła, nie wpłynęły na nie żadne demonstracje ani ewolucja polityki Zachodu.
Władimir Putin mówił podczas wystąpienia, ze Rosja, „Rosja sowiecka”, zwana za granicą „Związkiem Radzieckim”, utraciła po rozpadzie 23 procent terytorium i prawie połowę potencjału wojskowego – twierdził, że Stany Zjednoczone uważały zapewne, że Moskwa nie będzie w stanie odbudować swoich sił zbrojnych.
- Rosja według Putina ma odzyskać dawną pozycję. Ale to, że chce, nie znaczy, że może. Moskwa nie może odzyskać pozycji supermocarstwa na równi ze Stanami Zjednoczonymi. Na drugim miejscu są obecnie Chiny – zaznaczył rozmówca portalu PolskieRadio.pl.
Władimir Putin podczas swojego orędzia przed Zgromadzeniem Federalnym mówił m.in. o testach rakiety balistycznej Satan, twierdził, że Rosja ma broń, na którą nie zadziała obrona przeciwrakietowa USA, rozwinęła również broń naddźwiękową i ma podwodne drony, zdolne przenosić ładunki jądrowe. Swoje wypowiedzi ilustrował filmami, pokazującymi niektóre z wymienianych przez niego sprzętów wojskowych.
***
Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl