Chiny chwalą się wygaszeniem epidemii koronawirusa i wysyłają kolejnym krajom na świecie pomoc medyczną i testy. Takie zaopatrzenie trafia też do krajów europejskich, co niesie zarówno nadzieję na poprawę sytuacji, jak i kontrowersje, a nawet zazdrość wśród obywateli tych państw, które takiej pomocy nie otrzymują. Ile jednak w tych działaniach rzeczywistej pomocy, a ile handlu?
Jak zaznaczył Jakub Jakubowski, Chińczycy rozpoczęli propagandową ofensywę w stosunku do Europy, unikając rozróżnienia pomiędzy formą dostaw bezzwrotną, a opłaconą przez kraje, które otrzymują środki medyczne z Chin. - To wywołało duże kontrowersje, również w Unii Europejskiej. Na przykład dostawy, rzeczywiście bezzwrotne, z chińskiego Czerwonego Krzyża do Włoch odbywały się równolegle do rozmów biznesowych, które minister Di Maio prowadził z ministrem Wang Yi. Całość chińska propaganda określiła jako pomoc. Pojawiły się też znaczące liczby z dostaw biznesowych, zinterpretowane w Europie jako pomoc. Stąd liczne kontrowersje - wyjaśnił ekspert.
Jakub Jakubowski dodał, że brak takiego rozgraniczenia jest dla Chin bardzo korzystny. - Pojawiają się bardzo duże dostawy, "opakowane" jako dar od nowego globalnego lidera - podkreślił.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Przygotował: Adrian Bąk
Gość: Jakub Jakubowski (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 25.03.2020
Godzina emisji: 16.45
am