Dramatyczne bezrobocie w USA

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2020 22:18
- Na pewno podoba się to wyborcom, którzy już gotowi są oddać na niego głos. Nie wydaje mi się, aby nieprzekonanych taka decyzja skłaniała, aby zagłosować na Trumpa - komentował decyzję amerykańskiego prezydenta o wstrzymaniu wydawania tzw. zielonych kart Mateusz Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Audio
  • Rozmowa o kłopotach USA i ich wpływie na kampanię prezydencką (Puls świata)
Grafika ilustracyjna
Grafika ilustracyjnaFoto: shutterstock.com/Viacheslav Lopatin

- Ta deklaracja Trumpa wyskoczyła znikąd, nawet kongresmeni o niej nie wiedzieli. Odnośnie do zielonych kart nie wiadomo było kogo to będzie dotyczyć - mówił gość programu.

Prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił nowe, 60-dniowe ograniczenia imigracji do USA. - Decyzja motywowana ochroną rynku pracy ma wymiar polityczny - nie miał wątpliwości ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Imigracja jest ważna też dla sektorów pracy, które są dalej aktywne, ale wybory prezydenckie już w listopadzie - zaznaczył. -  To jest jeden z punktów polityki imigracyjnej Trumpa, który jest mu łatwiej realizować dzięki trwającej pandemii.

21 mln Amerykanów zgłosiło się w ostatnim czasie po zasiłek dla bezrobotnych, czyli tyle ile miejsc pracy udało się stworzyć w ciągu ostatnich kilkunastu lat. - Kampania miała być oparta o to w jak dobrym stanie jest gospodarka, a nie jest, i ile miejsc pracy udało się stworzyć - podsumował Mateusz Piotrowski.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Przygotował: Adrian Bąk

Gość: Mateusz Piotrowski (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)

Data emisji: 22.04.2020

Godzina emisji: 16.45

Czytaj także

"Nie możecie zamknąć Ameryki". W USA protesty przeciwko restrykcjom z powodu COVID-19

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2020 06:50
W Stanach Zjednoczonych odbyły się kolejne demonstracje przeciwko nakazom pozostania w domach spowodowanych epidemią koronawirusa. Prezydent Donald Trump wyraził zrozumienie dla niektórych protestujących i zapowiedział, że kilka stanów w najbliższym czasie poluzuje restrykcje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Istnieje podejrzenie, że wirus uciekł z laboratorium". Doradca Trumpa oskarża Chiny i WHO

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2020 17:22
Biały Dom coraz ostrzej krytykuje władze w Pekinie za ukrywanie przed światem informacji na temat zagrożenia koronawirusem. Doradca prezydenta Donalda Trumpa do spraw handlu, Peter Navarro, powiedział, że to Chiny muszą udowodnić, że wirus nie pochodzi z laboratorium w Wuhanie. Zarzucił też Pekinowi, że zarabia na epidemii.
rozwiń zwiń