Kolumbijscy rebelianci ogłosili zawieszenie broni i są gotowi rozmawiać z rządem o pokoju w nękanym od wielu lat wojną kraju. Partyzancka Armia Wyzwolenia Narodowego twierdzi, że jest to gest humanitarny wobec społeczeństwa w związku z pandemią koronawirusa. Rebelianci dodali, że do działania zainspirował ich apel Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa o "natychmiastowe globalne zawieszenie broni we wszystkich zakątkach świata".
- To jest bardzo długa historia, która wciąż nie znalazła szczęśliwego zakończenia - mówiła o pogrążonej w konflikcie wewnętrznym od 1964 r. Kolumbii dr Joanna Gocłowska-Bolek. W ramach negocjacji w 2016 r. prezydent Juan Manuel Santos przyznał rebeliantom przywileje. - Część społeczeństwa kolumbijskiego ma za złe ówczesnemu prezydentowi Santosowi, że zagwarantował tym osobom bezkarność, pewne wsparcie finansowe, dostęp do edukacji, dostęp do służby zdrowia, co w Kolumbii, a to są takie kwestie, które nie są powszechne dla wielu potrzebujących osób - tłumaczyła ekspertka.
Rebelianci już kilka razy podejmowali dobrowolne negocjacje. - To nie jest pierwszy raz kiedy ELN zawiesza broń. Być może to, co dzisiaj weszło w życie, jednostronne zawieszenie broni na miesiąc, to jest dobry wstęp, by do rozmów pokojowych powrócić. Być może, że stan koncentracji na wspólnym wrogu, na pandemii, która przyszła z zewnątrz, to jest ten moment, kiedy dojedzie do przemyślenia tych wszystkich spraw po raz kolejny i do podjęcia skutecznych rozmów - zaznaczyła dr Joanna Gocłowska-Bolek.
***
Tytuł audycji: Puls świata
Przygotował: Adrian Bąk
Gość: dr Joanna Gocłowska-Bolek (Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 1.04.2020
Godzina emisji: 16.45
