– To rodzina nietypowa nawet z dzisiejszego punktu widzenia – oceniła historyczka. – Każde z sześciorga dzieci było obdarzone jakimś talentem. Na pewno specyficzna atmosfera, w jakiej ta szóstka dorastała, wycisnęła piętno nie tylko na jej dzieciństwie, lecz także na dorosłym życiu – dodała prof. Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz.
Co ciekawe, o sześciorgu dzieci Mannów można myśleć jako o przedstawicielach trzech generacji. – Eryka i Klaus, urodzeni w latach 1905-1906 dorastali w okresie I wojny światowej i w pierwszych latach powojennych, w okresie hiperinflacji i rozbitego świata dotychczasowych wartości – opowiadała prof. Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz. – Stąd ich ponadprzeciętny nonkonformizm, niespokojne poszukiwanie własnej drogi życiowej.
– Druga dwójka, czyli Golo i Monika, urodzeni w latach 1909-1910, okres dojrzewania spędzili w Republice Weimarskiej w latach 20. Był to okres względnego spokoju w Niemczech. Można powiedzieć, że ich młodość miała bardziej standardowy charakter. Natomiast najmłodsi Elizabeth i Michael, urodzeni w latach 1918-1919, dojrzewali już w czasie Wielkiego Kryzysu, a następnie na emigracji, w odmiennym środowisku i całkiem innej atmosferze...
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Ćwiczenia z myślenia", którą prowadziła Dorota Gacek.
Prof. Katarzyna Jedynakiewicz-Mróz jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu Łódzkiego, specjalistką w zakresie historii Niemiec XX wieku, autorką książek: "Intelektualista a polityka. Działalność emigracyjna Klausa Manna (1933-1949)" i "Zawsze pod prąd. Życie Eryki Mann".
mc