- Rzeczywiście całe moje życie staram się zajmować muzyką rozrywkową i poważną, jazzem, filmem i muzyką teatralną. I to zarówno jako muzyk wykonawca i kompozytor, jak i aranżer, dyrygent. I ciesze się, że mam taką możliwość, bo czuję się spełniony i usatysfakcjonowany - mówił w radiowej Jedynce.
Jak jednak przyznał w rozmowie z Pawłem Sztompke, jego ego nie cierpi, gdy nie gra pierwszych skrzypiec. - Jestem przykładem człowieka, dla którego muzyka jest nie tyle narzędziem do zrobienia kariery, ale wszechświatem cudownym i abstrakcyjnym - podkreślił.
Krzysztof Herdzin czuje się przekaźnikiem wszystkiego, co z muzyki płynie. Aby to robić jak najlepiej do każdego nowego wyzwania przygotowuje się poznając kolejne światy, ucząc się nowej estetyki. Pewien wyjątkowy koncert, który odbył się w 2012 roku w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, poświęcił długo już trwającej fascynacji muzyką neoklasyczną, neoromantyczną. - To były moje kompozycje z ostatnich 15 lat, a koncert cieszył się takim zainteresowaniem, że ukazał się na płycie.
Muzykowi towarzyszyli Polska Orkiestra Radiowa i soliści: flecistka Jadwiga Kotnowska oraz saksofoniści Piotr Baron i Jerzy Główczewski. Płyta "Composer's Concert Live" ukazała się we wrześniu.
"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!
(asz)