– Reżyser, świadomy tego, czego może się po niej spodziewać na ekranie, dawał jej większą wolność – wspominał Andrzej Wajda swoją pracę z Elżbietą Czyżewską przy filmie "Wszystko na sprzedaż" (1968). – Ona czuła, że kamera idzie za nią, że czeka tylko na to, że ona zrobi coś niespodziewanego. Ona widziała mnie, kiedy patrzę na nią podobnie jak ta kamera, łapczywie. I kiedy ona wiedziała, że to, co może dać temu filmowi, wychodzi od niej, a nie jest jej narzucone – dawała to – mówił reżyser, przywołując sceny, których nie było w scenariuszu, a które powstały właśnie dzięki improwizacji aktorki.
O Elżbiecie Czyżewskiej, jednej z największych polskich aktorek w historii – by przywołać opinię jednego z gości audycji – opowiadaliśmy w Dwójce przy okazji przekazania do zasobu Narodowego Archiwum Cyfrowego związanych z nią materiałów archiwalnych (ponad 500 zdjęć oraz 500 stron listów, notatek, plakatów i wycinków prasowych).
Wśród zachowanych dokumentów znajdują się fotosy z polskich filmów z udziałem aktorki oraz fotografie rodzinne. Pośród korespondencji, która zachowała się w niewielkiej ilości, są listy z lat 1963-1996 od znaczących postaci kultury polskiej i amerykańskiej, m.in. Leopolda Tyrmanda, Daniela Passenta, Franka Langella, Tuppera Saussy'ego, Beaty Tyszkiewicz, Krystyny Zachwatowicz i Andrzeja Wajdy. Interesująca jest też sama historia tych pamiątek - zapakowane w kartonowe pudło miały trafić na śmietnik...
Zapraszamy do wysłuchania opowieści archiwistek z Narodowego Archiwum Cyfrowego - Katarzyny Kalisz i Magdaleny Hartwig - a także Beaty Tyszkiewicz, Andrzeja Wajdy oraz historyka Łukasza Jasiny.
"Notatnik Dwójki" przygotowala Aldona Łaniewska-Wołłk.
***
Elżbieta Czyżewska zmarła 17 czerwca 2010 roku w Nowym Jorku, gdzie mieszkała przez ponad 40 lat. W Polsce zabłysnęła m.in. w filmach "Mąż swojej żony", "Żona dla Australijczyka", "Małżeństwo z rozsądku", "Giuseppe w Warszawie", "Gdzie jest generał", "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Złoto", "Milczenie", "Pierwszy dzień wolności" , a także w spektaklu "Po upadku", w którym zagrała Marylin Monroe.
W 1967 wraz z mężem Davidem Halberstamem, dziennikarzem amerykańskim uznanym za persona non grata po artykule krytykującym Władysława Gomułkę, wyjechała do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Tam nie udało się jej kontynuować kariery aktorskiej, chociaż od czasu do czasu pojawiała się na małym i dużym ekranie w charakterystycznych niewielkich rolach.
jp