Zdaniem dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, premiera sztuki wywołała w Polsce dyskusję o sposobie sprawowania władzy i systemie wartości.
Spektakl w reżyserii Eweliny Marciniak powstał na podstawie trzech pierwszych utworów ze zbioru "Śmierć i dziewczyna" austriackiej noblistki Elfriede Jelinek. Jak powiedział Krzysztof Mieszkowski, przedstawienie jest wymierzone w pornografię, chroni kobietę i jej intymność.
Minister kultury prof. Piotr Gliński przed premierą spektaklu domagał się, by teatr zrezygnował z wystawienia sztuki. W medialnych wypowiedziach wspominał wielokrotnie, że teatr i reżyserka podawali informacje o tym, że na scenie będzie pokazany pełen akty seksualny. Zdaniem ministra mogła to być prowokacja.
- Pan profesor Gliński nadinterpretuje swoją wyobraźnię. Proponowałbym panu premierowi zejść na ziemię - stwierdził gość Jedynki. Dodał, że nie zamierza nigdy nikogo cenzurować i daje artystom wolność wypowiedzi. Jego zdaniem prawa do cenzury nie ma także wicepremier.
Krzysztof Mieszkowski zastanawiał się, dlaczego minister kultury przed premierą spektaklu nie chciał z nim porozmawiać o swoich wątpliwościach. Zaapelował też o jego dymisję.
Dyrektor Teatru Polskiego odniósł się także do padającego często argumentu, że ta instytucja jest dotowana przez państwo, więc nie powinna łamać obowiązujących norm.
***
Tytuł audycji: Popołudnie z Jedynką
Prowadził: Przemysław Szubartowicz
Gość: Krzysztof Mieszkowski (dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, poseł Nowoczesnej)
Godzina emisji: 15.30
Data emisji: 23.11.2015
bk/tj