Humphrey Bogart, od którego śmierci mija 14 stycznia 60 lat, uważany jest za ikonę kina amerykańskiego. Szczególne uznanie zdobył za role w takich filmach, jak "Casablanca", "Sokół maltański", "Wielki sen", "Mieć i nie mieć" i "Afrykańska królowa". Za tę ostatnią nagrodzono go Oskarem.
Raymond Chandler, słynny autor powieści kryminalnych, mówił o nim: "Bogie potrafi grać gangstera, nawet gdy nie ma broni w ręku. Ma poczucie humoru zawierające drażniący odcień pogardy". Postacie gangsterów, prywatnych detektywów czy wojskowych szczególnie pasowały do tego, określanego jako "twardziel", aktora. Jego sugestywną, oszczędną grę, a przede wszystkim charakterystyczny sposób podawania dialogu opisywał m.in. Marek Hłasko w "Pięknych dwudziestoletnich". Prasa wiele miejsca poświęciła także jego życiu prywatnemu. Wraz z ostatnią żoną, Lauren Bacall, byli jedną z najsłynniejszych par Hollywoodu (zgrali m.in. w filmie Howarda Hawksa "Mieć i nie mieć").
***
Na "Akademię kina" w piątek (13.01) w godz. 15.00-15.30 zaprasza Anna Fuksiewicz. Gościem audycji będzie, jak zwykle, prof. Marek Hendrykowski.
jp/mz