Film, który wywołał burzę
Premiera "Noża w wodzie" odbyła się w marcu 1962 roku i wywołała skrajnie przeciwne reakcje krytyki oraz wściekłość ówczesnego I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki. Debiutowi Polańskiego zarzucano m.in. "kosmopolityzm, nie pasujący do królującej wówczas tzw. szkoły polskiej", a także "gloryfikowanie konsumpcyjnego stylu życia, z konieczności obcego w początkach lat 60. większości rodaków". Prorokowano, że taki film "nie zdoła przebić się za granicą, nie zdobędzie żadnej nagrody". Gomułka potępił film jako "nieprawdziwy, pesymistyczny obraz społeczeństwa", a 29-letniego reżysera skrytykował za sięganie do zachodnich wzorców.
Dla Polańskiego fala krytyki po debiutanckim filmie stała się przyczyną decyzji o wyjeździe z kraju – zaznaczył krytyk filmowy Andrzej Bukowiecki. "Polański wiedział, że po „Nożu w wodzie” niczego już raczej w Polsce nie nakręci" - powiedział Bukowiecki. Zwrócił uwagę, że "te same polskie władze, które pluły na film Polańskiego, zdecydowały się później wytypować go do rywalizacji o Oscara". W 1964 r., w kategorii obraz nieanglojęzyczny, walkę o statuetkę Akademii Filmowej "Nóż w wodzie" przegrał z "Osiem i pół" Federico Felliniego.
Debiutancki film Polańskiego należy do filmów polskiej nowej fali. Twórcy tych filmów zdecydowali się na odrzucenie tematyki wojennej i wybór tematyki współczesnej, na bardziej nowoczesny filmowy język" - przypomniał Bukowiecki.
Zdaniem Andrzeja Bukowieckiego „Nóż w wodzie” jest jednym z najlepszych debiutów reżyserskich w całym kinie światowym i prawdopodobnie najlepszym filmem w całym dorobku Polańskiego.
Rekonstrukcja szansą na "drugie życie"
Rekonstrukcją cyfrową obrazu w filmie "Nóż w wodzie" zajmowały się firmy DI Factory i Re Kino. Nad rekonstrukcją dźwięku pracowała firma Sound Place. Nadzór artystyczny sprawowali Halina Paszkowska i Paweł Edelman, a nadzór technologiczny Michał Wielgosz i Łukasz Rutkowski. Archiwizacją kopii cyfrowych zajmuje się Cyfrowe Repozytorium Filmowe.
"Nóż w wodzie" to kolejny znany polski film poddany cyfrowej rekonstrukcji, po m.in.: "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa, "Człowiek z żelaza" Andrzeja Wajdy, "Wodzireju" Feliksa Falka, "Barwach ochronnych" Krzysztofa Zanussiego - przypomniał rzecznik Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) Grzegorz Wojtowicz. Premiery filmów zrekonstruowanych cyfrowo odbywają się zwyczajowo w warszawskim kinie Kultura, którego operatorem jest SFP.
Celem procesu rekonstrukcji jest ochrona dziedzictwa polskiej kinematografii przed zniszczeniem. Poprzez przywrócenie filmom ich pierwotnej jakości, bez ingerowania w wartość artystyczną dzieła. Cyfryzacja to jedyna szansa nie tylko na ocalenie filmów poprzez stworzenie cyfrowych kopii wysokiej jakości ale też na "drugie życie" arcydzieł polskiego kina w świecie współczesnych technologii.
mc, PAP