"Parasite", czyli jak zrobić kasowy film artystyczny

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2019 15:46
- Joon-ho Bong robi kino, które dalekie jest od czystej komercji. Jego najnowszy film nagrodzony w Cannes to wspaniała przypowieść, ale zarazem dobre, rozrywkowe, kasowe kino adresowane w Korei Południowej do masowego widza. "Parasite" obejrzało tam 10 milionów ludzi – mówił w Dwójce Marcin Krasnowolski z Fundacji Sztuki Arteria. 
Audio
  • "Parasite". Wokół tegorocznego zwycięzcy festiwalu w Cannes (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Kadr z filmu Parasite
Kadr z filmu "Parasite"Foto: materiały prasowe Gutek Film

W audycji "O wszystkim z kulturą" dyskutowaliśmy na temat nagrodzonego w tym roku Złotą Palmą w Cannes filmie Joon-ho Bonga "Parasite" - tragikomedii, która wspiera się na różnicach pomiędzy poziomem i sposobem życia biednych i bogatych w Korei. 

Piwniczne mieszkanie w robotniczej dzielnicy Seulu zamieszkuje czteroosobowa rodzina, która ledwo wiąże koniec z końcem. Choć ich sytuacja nie nastraja optymistycznie, bohaterowie nie tracą ducha. Składają pudełka dla miejscowej pizzerii, internet łapią z pobliskiej kawiarni i… wykorzystają nadarzającą się okazję, aby inteligentny Ki-woo został korepetytorem angielskiego nastoletniej córki zamożnych państwa Parków. W ten sposób z robotniczych podziemi trafiamy z bohaterami filmu do wykwintnego świata bogaczy.

Czy łatwiej jest być miłym i kulturalnym, mając gruby portfel? Czy uzasadnione jest poczucie wyższości bogatych? Jak kanalizować gniew biedniejszych? Na jakiej płaszczyźnie te dwie grupy społeczne mogłyby się spotkać i porozumieć? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą 

Prowadził: Michał Nowak

Gość: Anna Piwowarska (Zakładu Koreanistyki UW) oraz Marcin Krasnowolski (Fundacja Sztuki Arteria)

Data emisji: 23.09.2019

Godzina emisji: 17.30

mko

Czytaj także

Jan Komasa: uznano, że to wartościowy film

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2019 21:37
- Od początku niezwykły był dla mnie absurd tej historii, ponieważ chłopak oszukiwał społeczność, ale chcąc zrobić dla tej społeczności coś dobrego. Zazwyczaj w przypadku podszywania się pod duchownych chodzi o kwestie ekonomiczne albo np. ktoś się ukrywa przed policją - mówił w Dwójce Jan Komasa, reżyser filmu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maria Dębska: "Piłsudski" był dla mnie wyzwaniem

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2019 18:03
- To film nakręcony z rozmachem, niepomnikowo. To także namiętna historia człowieka, o któtym niby dużo wiemy, a tak naprawdę niewiele. Borys Szyc zagrał w nim bardzo odważnie, a dla mnie w pracy na planie był niezwykle wrażliwym człowiekiem, który wie, że dobra scena to spotkanie, a nie popis jednego aktora – mówiła w Dwójce ceniona aktorka.
rozwiń zwiń