"Fabelmanowie" i nie tylko - filmowcy wracają do lat swojego dzieciństwa

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2023 18:50
- Reflektor na mnie i ja twórca powiem wam, jak to było (...). Przyznam, że jestem niesłychanie podejrzliwy wobec takich przedsięwzięć. Bardzo często zamieniają się w dzieła nieznośnie narcystyczne i to jest bolesne - mówił w Dwójce o najnowszym filmie Stevena Spielberga Piotr Gociek. Wspólnie z Adrianą Prodeus dziennikarz analizował reżyserskie autobiografie.
Fabelmanowie, reż. Steven Spielberg
"Fabelmanowie", reż. Steven SpielbergFoto: mat. prasowe

Sentymentalne powroty

Filmowcy wracają do dzieciństwa w nowych rodzajach autobiografii. "Fabelmanowie" Stevena Spielberga, "Armageddon Time" Jamesa Graya, "Bardo, fałszywa kronika garści prawd" Alejandra Inarritu czy "Brigitte Bardot cudowna" Lecha Majewskiego to najnowsze przykłady tej sentymentalnej, autotematycznej tendencji współczesnego kina.

Najnowsze produkcje, jak i tytuły z klasyki kina, były w audycji "O wszystkim z kulturą" punktem wyjścia do rozmowy o tym, jak dzisiejsi reżyserzy budują narrację o sobie samych z przeszłości, swojej rodzinie i narodzinach artystycznej pasji. - Wydaje mi się, że jest to rodzaj filmów niebywale popularny wśród kinomanów - podkreśliła Adriana Prodeus. - Uwielbiamy oglądać filmy o filmach i o kinie, takie autotematyczne.

Narcyzm czy wyraz miłości

- Wydaje się, że ten zarzut o narcyzm w takich filmach musi zaistnieć, ale takie filmy są jakimś szczerym wyrazem miłości czy może bardziej skomplikowanych uczuć do materii, którą dany człowiek się zajmuje - oceniła dziennikarka. - Jeżeli artysta przez wiele lat zajmował się robieniem filmów, to jest w stanie trzeźwo spojrzeć na to, co zyskał, w jaką pułapkę go to wciągnęło, jakie są koszty tego, że robi filmy, jest sławny.

Hołdy i historie o sztuce

Zdaniem Piotra Goćka reżyserzy bardzo lubią wracać do krainy lat dziecinnych. - Tu nawet polskich twórców możemy wskazać. Kapitalnym filmem było składanie hołdu Miłoszowi przez Konwickiego w "Dolinie Issy", a później składanie z kolei przez Wajdę hołdu Konwickiemu w "Kronice wypadków miłosnych" - zaznaczył. - To jest osobny podgatunek tych opowieści, tych powrotów. Drugim są te historie, w których pojawia się sztuka, kino, czasem w bardzo nieoczywisty sposób. 


Posłuchaj
29:42 O wszystkim z kulturą Dwójka 3 styczeń 2023 17_29_58.mp3 Wokół reżyserskich autobiografii (O wszystkim z kulturą/Dwójka)

 

***

Najnowsza produkcja Stevena Spielberga "Fabelmanowie" skupia się na początkującym filmowcu - Sammym Fabelmanie. Opowiada on historię swojej rodziny, pewnego sekretu oraz początków swojej fascynacji kinem. A wszystko zaczęło się w momencie, kiedy rodzice w 1952 roku zabrali go do kina na film "Największe widowisko świata" Cecila B. DeMille'a. Ojciec inżynier tłumaczył mu, że film to projektor, światło, taśma i 24 obrazki na sekundę, które tworzą złudzenie ruchu. Mama artystka mówiła o emocjach, czymś w rodzaju snu na jawie.

Czytaj także:

Seans okazał się dla Sammy'ego wielkim, niezwykłym przeżyciem, zmieniającym właściwie wszystko. To wtedy niespełna 10-letni chłopiec zafascynował się filmem i uległ urokowi ruchomych obrazów.

"Fabelmanowie" to na poły autobiograficzna opowieść odwołująca się w pewnej części do dzieciństwa i młodości reżysera oraz rodzącej się w tym czasie jego wielkiej fascynacji kinem. Nie jest to jednak wyłącznie film o miłości do dziesiątej muzy, lecz również historia odkrywania swoich pasji.

Zobacz zwiastun filmu:

[YouTube/Kino Helios Polska]

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzili: Adriana Prodeus i Piotr Gociek

Data emisji: 3.01.2023

Godzina emisji: 17.30

pg/kor


Czytaj także

Piotr Gociek: to bardziej film Guillermo del Toro niż "Pinokio"

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2022 18:35
- Film jest reklamowany jako "Guillermo del Toro: Pinokio". Po obejrzeniu go myślę, że te literki w nazwisku reżysera mogłyby być jeszcze większe. Nawet zanotowałem sobie, podśmiewając się, że to taki Pinokio w Labiryncie Fauna - mówił w audycji "O wszystkim z kulturą" Piotr Gociek o najnowszej adaptacji klasycznej baśni Carla Collodiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kobieta na dachu". Reżyserka Anna Jadowska: należy im się prawo głosu

Ostatnia aktualizacja: 23.12.2022 18:15
- Film wziął się z inspiracji rzeczywistością, bo był taki wypadek, a nawet kilka, kiedy kobiety w takiej sytuacji nie wytrzymały presji i próbowały to w taki nietypowy sposób rozwiązać - mówiła na antenie Dwójki Anna Jadowska, reżyserka filmu "Kobieta na dachu".
rozwiń zwiń