Mietek, Bobek, Dudek, Wiesio, czyli Czechowicz, Kobiela, Dziewoński, Michnikowski. Czterech przypisanych i kojarzonych z komedią aktorów. Znakomitych. Czy ta kwalifikacja zawodowa odebrała im możliwość zmierzenia się z tzw. poważnym repertuarem?
Roman Dziewoński przytacza rozmowę z Wiesławem Michnikowskim, który zastanawiał się, co ludzie zapamiętają z jego dorobku aktorskiego. Wymienił piosenkę "Addio pomidory" i skecz kabaretowy "Sęk". - A kto będzie pamiętał mojego okrutnego lekarza z "Lira" Edwarda Bonda? - wspomina Roman Dziewoński.I to unaoczniło mu, że aktorzy przypisani do komedii są wyrzucani z tragedii, nieangażowani. Stąd w tytule książki słowo "destrukcja".
Dziennikarz zwraca uwagę, że wszyscy czterej aktorzy sprawdzili się, jako odtwórcy ról dramatycznych. - Sprawdzili się jednocześnie na estradzie i w kabarecie - podkreśla. Wspomina, że kilka razy był świadkiem, jak publiczność była przygotowana na śmiesznych aktorów, a oni grali w sztuce, która była poważna i na widowni dało się wyczuć pewną konsternację.
Autor zastrzega, że to nie jest książka z anegdotami, choć trochę ich w tekście przytacza. Zauważa, że komedia jest najtrudniejszym gatunkiem teatralnym, estradowym i filmowym.
Dlaczego Roman Dziewoński uważa, że kabaret się skończył?
Posłuchaj całej rozmowy zakończonej piosenką "Walczyk przy ognisku".
***
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadził: Paweł Sztompke
Gość: Roman Dziewoński (autor książek, dziennikarz radiowy i muzyczny, syn Edwarda "Dudka" Dziewońskiego, twórcy kultowego kabaretu "Dudek")
Data emisji: 21.11.2019
Godzina emisji: 14.27
ag