Kino w dobie platform streamingowych i postpandemii

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2022 19:00
- Myśmy już niepostrzeżenie wkroczyli w epokę, w której nie tylko nie mamy telewizorów w domu, ale w epokę, w której zaczyna się oglądać odcinki ulubionych seriali na smartfonie w metrze - mówił w Dwójce Piotr Gociek.
Czy dramatyczna sytuacja kin ma szansę się poprawić? Odpowiedzi poszukamy w audycji
Czy dramatyczna sytuacja kin ma szansę się poprawić? Odpowiedzi poszukamy w audycjiFoto: Mr.Music/Shutterstock

W czasach, w których na rynku platform streamingowych pojawiają się nowi gracze, a marki dłużej obecne na rynku intensywnie rozwijają swoją ofertę, zmieniają się nasze zwyczaje dotyczące oglądania filmów i seriali.

Oglądanie na mini-ekranie

- Mamy chyba do czynienia z taką klasyczną sytuacją z gotowaniem żaby - mówił prowadzący audycję Piotr Gociek. - Żaba wrzucona do wrzątku natychmiast zorientuje się, że coś jest nie w porządku, natomiast jeśli ktoś będzie bardzo powoli podkręcał gaz i temperatura będzie powoli rosła, to żaba się tak szybko nie zorientuje. I myśmy już niepostrzeżenie wkroczyli w epokę, w której nie tylko nie mamy telewizorów w domu, ale w epokę, w której zaczyna się oglądać odcinki ulubionych seriali na smartfonie w metrze - wyjaśniał.

Zauważył też, że w dalszej kolejności zjawisko to ma wpływ na to, jak wygląda nasze życie rodzinne. - Powstają potężne prace na temat tego, że gdy pojawił się telewizor, stał się medium, które skupiało całą rodzinę. A w tej chwili jest to coraz bardziej zatomizowane - wyjaśniał.

Popandemiczny zakręt

Prowadzący audycję podkreślali też, że w dobie rozwoju platform streamingowych, a równocześnie w czasach popandemicznych, spadek popularności zalicza obecnie kino.

- Pytanie, czy to jest już duży zakręt, czy kolejny z małych zakrętów. Bo pamiętam, ileż to razy w historii mówiono, że telewizja zabije kino, że kino zabije teatr, że wideo zabije telewizję. A okazało się, że to wszystko minęło.

Czytaj także: Klasyczna telewizja umrze do 2030 roku? Winnym mają być platformy streamingowe

- Pamiętajmy, że tuż przed pandemią zaliczyliśmy rekord. W 2019 roku padł rekord dekady w chodzeniu do kina, trudno teraz do takiego rekordu dobić. W tym roku, jak wynika z pobieżnych wyliczeń, w kinach w Polsce było 60-70 proc. takiej publiczności, jak przed pandemią - zauważyła Adriana Prodeus.

Nożyce się rozwierają

Krytyczka filmowa zwróciła również uwagę, na to, jakie filmy cieszą się największą popularnością. Jak doprecyzowała, Polacy najbardziej tłumnie poszli na "Minionki: Wejście Gru" oraz "Top Gun: Maverick". Ekspertka podkreśliła, że dobrze radzi sobie również kino artystyczne, festiwalowe ("Powodzenia, Leo Grande") oraz polskie ("Johnny", "Ania").

- Nożyce się rozwierają. Z jednej strony niemal co weekend mega-budżetowa, wielgachna produkcja, kolejne setki milionów w box offic'ie, kolejne rekordy, kolejne tytuły wpisywane do dziesiątki filmów wszech czasów. Z drugiej strony, na przeciwległym biegunie, kino artystyczne, kino obsypywane nagrodami, które znajduje swoich wiernych fanów. Co najbardziej ucierpiało? To, co było w środku - mówił Piotr Gociek.

Jak dodał, filmy takie przeniosły się do kablówek lub właśnie do omawianych już platform streamingowych.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzili: Adriana Prodeus i Piotr Gociek

Data emisji: 27.12.2022

Godzina emisji: 17.30

mg

Czytaj także

Jak zmienił się przemysł filmowy? Adamski: ogromne pieniądze mają platformy streamingowe

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 12:40
- Rozwój platform streamingowych w pandemii koronawirusa spowodował, że duża część widzów do kin już nie wróci - mówił w Polskim Radiu 24 Łukasz Adamski, krytyk filmowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kobieta na dachu". Reżyserka Anna Jadowska: należy im się prawo głosu

Ostatnia aktualizacja: 23.12.2022 18:15
- Film wziął się z inspiracji rzeczywistością, bo był taki wypadek, a nawet kilka, kiedy kobiety w takiej sytuacji nie wytrzymały presji i próbowały to w taki nietypowy sposób rozwiązać - mówiła na antenie Dwójki Anna Jadowska, reżyserka filmu "Kobieta na dachu".
rozwiń zwiń