– Japonia działa jak dobrze zorganizowana maszyna, robot stworzony według najnowocześniejszej technologii. W momencie, kiedy stała się ta katastrofa, mechanizm został wstrząśnięty, ale nie przestał działać, nie rozpadł się. Wieżowce kołysały się jak ukwiały, stanęły pociągi, ale potem po prostu wszystko zaczęło działać normalnie – opowiadała Joanna Bator, wskazując na charakterystyczną dla japońskiej mentalności cechę, która nad gwałtowne emocje przedkłada pragmatykę, przekonanie, że trzeba wiele znieść i wciąż zaczynać od nowa. – Częściowo jestem już japońska, nie uległam panice. Przemawia do mnie japoński sposób radzenia sobie z traumą: trzeba wytrzymać, posprzątać bałagan, zabrać się do roboty.
Interesujące jest to, jak na tragiczne doświadczenie tsunami – i kiedy – zareaguje japońska kultura. Bo o tym, że "czarna fala wróci w japońskiej sztuce”, pisarka jest przekonana. To jedynie kwestia czasu i otwarte pytanie: w jakiej formule powrót ów nastąpi. Czy, jak w przypadku doświadczenia II wojny, będzie to kolejne monstrum, nowa Godzilla? – Pojawi się nowy potwór, którego na razie nie widzę, a chciałabym wrócić tam, kiedy już ten nowy potwór zaryczy. Co to będzie? Czy coś godzillopodobnego, czy jakaś potężna nowa subkultura, w której cała ta trauma ukaże się, ukażą się niewidoczne na powierzchni życia połączenia pomiędzy mrokiem czarnej fali a życiem codziennym Japończyków? Nie wiem, ale coś na pewno będzie, potęga japońskiej kultury jest niebywała – mówiła Joanna Bator.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą z autorką książki "Rekin z parku Yoyogi" przeprowadziła w "Przestrzeniach kultury" Katarzyna Nowak.
Fragment okładki książki Joanny Bator "Rekin z parku Yoyogi". Mat. prasowe Wydawnictwa W.A.B.
Joanna Bator wraca w swoim pisarstwie do Japonii, której poświęciła swój debiutancki zbiór esejów "Japoński wachlarz". Choć jest teraz znacznie bogatsza w doświadczenia i wiedzę o kraju oraz jego mieszkańcach, nie utraciła wrażliwości na głęboką odmienność kulturową.
Autorka zabiera czytelnika do miejsc, o jakich nie można przeczytać w folderach biur podróży i przewodnikach turystycznych. Wraz z nią wkraczamy do lasu samobójców w Aokigaharze, wyprawiamy się do opuszczonego miasteczka Nichitsu będącego ulubionym celem eksploratorów ruin i wdzieramy się do Akihabary, twierdzy otaku, zamkniętych w sobie fanów japońskiej popkultury.
Prawdziwym tematem "Rekina z parku Yoyogi" zawsze są jednak ludzie – mieszkańcy Japonii z ich umiejętnością kontemplacji świata, wyjątkowo chłonną i twórczą kulturą oraz siłą, która pozwala im się podnieść nawet po tak dramatycznych wydarzeniach, jak trzęsienie ziemi u wybrzeży Honsiu w marcu 2011 roku. (inf. wyd. Wydawnictwo W.A.B.)