Latem 2014 roku artyści i instytucje z 11 krajów wyruszyli w podróż od Bałtyku po Morze Śródziemne, która potrwa aż dwa lata. Podróżując od portu do portu, będą prowadzić warsztaty, przygotowywać spektakle i tworzyć zdarzenia artystyczne. U podłoża projektu leży chęć współczesnej interpretacji mitycznej podróży Odyseusza, poprzez sytuacje społeczno-ekonomiczne różnych miejsc Europy, oraz połączenie wątków "Odysei" z tematami ważnymi dla mieszkańców poszczególnych miast.
Jedynym polskim partnerem przedsięwzięcia jest Opolski Teatr Lalki i Aktora, z miasta, w którym jak w soczewce skupiają się współczesne polskie wątki mitycznej podróży. Po II wojnie światowej zamieszkało tu wielu kresowiaków, dla których do dziś utraconą Itaką są dawne ziemie Rzeczypospolitej. Z drugiej strony olbrzymim problemem są współczesne migracje zarobkowe, które powodują, że Opole wraz z regionem - mimo że szybko rozwijające się pod względem infrastruktury - wyludnia się. Wielu młodych wyjeżdża na stałe, inni zakładają tu rodziny, ale pracują za granicą. "20 dni tam, 10 dni tu" - to jedno z haseł dyskusji prowadzonych w ramach projektu.
Podczas opolskiej odsłony "Spotkania Odysei" reżyserka Joanna Grabowiecka przeprowadziła warsztaty "Być jak Penelopa", w których wzięli udział opolanie kilku pokoleń, od nastolatków po seniorów. - Okazało się, że potrafimy słuchać i dzielić się doświadczeniem. Co istotne, dialog i nauka przebiegały w obie strony. Finałowy spektakl oparty został na historiach uczestników warsztatów - wyjaśniała Pawłowi Siwkowi Joanna Grabowiecka. - Dla mnie była to też znakomita okazja, by pomyśleć o własnych korzeniach. Mój dziadek ze strony ojca przybył bowiem na ziemie Dolnego Śląska z Ukrainy. Wciąż zresztą mam tam sporą rodzinę...
Kim są opolskie Penelopy, Telemachowie i Odyseusze? Jaką cenę płacą za wykorzystanie szans, jakie dają otwarte granice? Zachęcamy do wysłuchania ich historii w nagraniu audycji "Kwadrans bez muzyki".
mm, ac